Niby proste... Ale lepiej bledu nie popelnic. Stad taki temat.
Przygotowywuje sie do prostej, kilkunastominutowej prezentacji nt. filmow drogi (motywu wedrowki). Prezentacja jest w kwietniu (matura :]), ogladam wiec wszystko co podchodzi pod filmy drogi i chwilowo nie za nerwowo rozgaldam sie zahaczka do tezy, do jakis przemyslen. Nie czuje sie jednak pewnie w temacie. Wiec komentowac.
Jest to film drogi (fajny, chociaz imho bez rewelki :]). Nie nazwalbym jego jednak komedia (tak jak stoi w filmwebie). Moze wylaczyli mi ten podkadalny smiech, moze z komedia kojarza mi sie wylacznie amerykanskie maxymalne durnoty... Mniejsza o to.
Jest podroz, w trakcie ktorej zachodza przemiany w bohaterach (naciagane nieco). Sa typowe krajobrazy, jest tez i krazownik szos. Sam cel rowniez przynosi ostatecznie mniejsze oczyszczenie, mniejsza satysfakcja niz dazenie do niego, w czasie ktorego postaci sie zmieniaja. Pasuje? ;]
Pozdrawiam, gusu.