Przez przypadek trafiłem na dzisiejszą emisję tego filmu na kanale Filmbox,od razu zaznaczam,bardzo ciężko mnie czymś zainteresować w ostatnich latach w telewizji,ale w tym przypadku od razu coś mnie tchnęło.Przesympatyczny film,skoro dziś robi na mnie wrażenie,to jakie wrażenie musiał robić ponad 70 lat temu.Niestety nie udało mi się zobaczyć tego filmu do końca,choć oczywiście "the end" nie jest ciężki do przewidzenia,ale bardzo żałuję,że musiałem wyjść.Taka perełka w tv.Czekam na ponowną emisję,z przyjemnością obejrzę ten film w całości.
W moim przypadku było podobnie,trafiłem na ten film też przypadkiem na Filmbox'sie z tym,że ja nie widziałem początku.Co do reszty to totalnie się z tobą zgadzam.W życiu bym się nie spodziewał ,że fim z 1936 roku może mi się aż tak spodobać.
Obejrzałam ten film przypadkiem, ja też nie widziałam początku, ta perełka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, obiad musiał poczekać. Pouczający i zabawny, nie szkodzi, ze happy end łatwo było przewidzieć. Chętnie obejrzę jeszcze raz .