to zaskakujace ze gregory la cava nigdy nie uzyskal takiej rangi rezysera jak np capra, wyler, czy lubitsch i mimo dwoch rezyserskich nominacji do oscara (m.in. za ten film wlasnie) - tak naprawde dla przecietnego kinomana nieiwele dzis to nazwisko mowi. tymczasem - moj pan maz oraz pozniejszy o rok dramat stage door - to znakomite kino, potwierdzajace ogromny rezyserski talent!
komedia ta jest rownie lekka jak filmy capry - sytuacje smieszne to glownie te najbardziej absurdalne - koza na przyjeciu, kon w bibliotece, misha auer udajacy goryla, nerwowy ojciec. dialogow nie powstydziliby sie najwieksi mistrzowie komedii. ale to zwlaszcza aktorswto czyni ten film wyjatkowym - william powell jako lokaj-wloczega, alice brady, misha auer, carole lomabrd, filmowy ojciec (n pamietam kto zagral ta role) - bez zarzutu.
jesli kiedykowliek bedzie szansa obejrzenia tego filmu w tv - naprawde warto, polecam.