Mój piękny syn

Beautiful Boy
2018
7,3 56 tys. ocen
7,3 10 1 56238
6,3 57 krytyków
Mój piękny syn
powrót do forum filmu Mój piękny syn

Idąc do kina, nawet nie wiedziałam, że scenariusz powstał na faktach. A właściwie na podstawie dwóch książek, Davida oraz Nica Sheffa, którzy są głównymi bohaterami filmu. Ojciec oraz syn muszą zmierzyć się z nałogiem tego drugiego. I choć łączy ich bardzo głęboka relacja, miłość nie wystarczy, a właściwie nawet będzie przeszkodą.

UWAGA - to nie jest typowy film o narkomanie i narkomanii, nie ma tu szokowania naturalistycznymi scenami, nie ma tanich efektów rodem z Requiem dla snu. Wszystko rozgrywa się gdzieś poza naszym wzrokiem, a widz zostaje włożony w buty ojca, którego życie to ciągły niepokój o syna, co robi, co się z nim dzieje, czy znów nie wrócił do ćpania i czy w ogóle żyje. Obserwujemy zmagania ojca z tym, co do syna czuje i jak może mu pomóc. Steve Carell odgrywa te wszystkie niepokoje koncertowo, aż w środku czujemy ucisk w żołądku. I to on będzie musiał się zmierzyć sam ze sobą, nie mniej niż jego uzależniony syn ze swoimi demonami.

Widziałam właśnie w opiniach znajomych sporo zarzutów, że film jest zbyt ugładzony i pocztówkowy, że nie pokazuje narkomanii od tej najgorszej strony. A ile już było filmów o tym? Znów chcecie oglądać drgawki, robienie loda za działkę i rzyganie pod siebie? To nie jest kolejny film o tym, ten traktuje o relacji ojca i syna. A właściwie głównie o ojcu, który kocha bardzo mocno i nie potrafi zrozumieć, że to nie wystarczy.
Poza tym nie wiem, gdzie ta pocztówkowość, każda piękna wizualnie scena podszyta była w tym filmie niepokojem i pewne niuanse powodowały, że gdzieś w środku jako widzowie czuliśmy jakieś pukanie z tyłu głowy... Czy to już? Już po wszystkim? Czy to koniec?

Podobnie jak w zeszłym roku z Manchester by the Sea, Amazon znów cudownie otwiera sezon oskarowy swoją produkcją. Świetne kreacje aktorskie, znakomita muzyka (David Sheff jest dziennikarzem między innymi Rolling Stone'a i coś czuję, że maczał palce przy dobieraniu utworów do soundtracku) i fabuła pozostająca na pewno na długo w głowie. Mogłabym przyczepić się trochę do decyzji montażowych i dwóch, trzech scen, które trochę nie pasowały do przyjętej przez reżysera formy narracji, ale to naprawdę niewielkie wady.

ZOSTAŃCIE NA NAPISACH!
Pod koniec Chalamet czyta naprawdę długi fragment książki Nica Sheffa, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Czuć inspirację Bukowskim i rzeczywiście spory talent pisarski.

użytkownik usunięty
Devi

"Czuć inspirację Bukowskim".

No cóż, może dlatego, że to BYŁ wiersz Bukowskiego.