Po obejrzeniu filmu doszłam do wniosku, że Marylin owszem była bardzo samotna, jednakże z tak rozkapryszoną i rozhisteryzowaną kobietą, której zachowanie przypominało zachowanie 5-latka - mało kto mógłby wytrzymać.
proponuję poczytać na temat Marilyn, choćby jedną biografię, zagłębić się w temacie, a potem wyrażać opinie na Jej temat. ręce opadają kiedy ludzie oglądając jeden film i to jeszcze nie dokumentalny wyciągają pochopne wnioski co do jej osoby. przykre.