Nikomu nigdy nie uda się podrobić najbardziej charakterystycznej aktorki ,jaką była MM,nikt nie podrobi jej głosu,sposobu mówienia gestów i sposobu bycia,bo nikt nie ma tyle uroku i wdzięku ,co miala Marilyn Już po zwiastunie widac,ze williams sobie nie poradziła,poza tym nie jest do niej podobna -ma zbyt okrągła twarz itp Williams wygląda i gra jak parodia MM Marilyn miała niepodrabialny styl ,ktory nie opierał się jedynie na strojach,makijazu i blond wlosach Rola williams i każdej innej aktoreczki to profanacja Marilyn Monroe
Zgadzam się w zupełności.
Jak dotąd nie pojawiła się na świecie dziewczyna która będzie zwyczajnie podobna z urody do Marilyn.
Sama charakteryzacja nie odda tego czaru, charakteru, zmysłowości, dramatyzmu osoby Marilyn. Rozjaśnione
włosy i makijaż u sztucznie wykreowanej Michelle na MM nie ukaże tej niezwykłej urody kobiety dziecka jaką posiadała tylko Marilyn. Pokaże tylko blondynkę. Nic szczególnego.
Już w zwiastunie widać jak M. Williams nieudolnie gra. Nie ten głos, śmiech, chód, owal twarzy, brak jej blasku bijącego z oczu. Twarz zupełnie nietrafiona, fakt że jest blondynką nie oznacza że posiada jakiekolwiek podobieństwo do MM. Buzia pucołowata a nie owalna jak u Marilyn, oczka głęboko osadzone - Michelle prezentuje zupełnie inny typ urody. Brak podobieństwa w czymkolwiek.
Owszem jest to parodia w mocno karykaturalnej formie....
Myślę że M.W zbyt szybko i lekkomyślnie podjęła decyzję o zagraniu tej roli.
Jedyne do czego można się przeczepić to faktycznie kształt twarzy. Monroe miała bardzo delikatną i drobną twarz, specjaliści od modelingu określają to mianem "polskich kości policzkowych". Williams ma twarz pucatą i okrągłą jak ruska lalka. Co do reszty nie przesadzajcie, bo z trailera wynika, że intonacja głosu jest pieszczotliwa i pytająca, taką jaka miała Marilyn.
słuchaj no, nikt nie chce podrabiać MM. Tylko ją zagrać:) A po zwiastunie Williams przestała być (przynajmniej dla mnie) dziewczyną Ledgera. W roli MM wydaje się być świetna.
To chyba jest film o MM a nie o jej twarzy . Chyba chcecie oglądać film co się działo w Wielkiej Brytani a nie o złej charakteryzacji twarzy albo złych barwach głosu !!
Ona ma zagrać MM, a nie nią być. Moim zdaniem trafili z obsadą. Michelle jest skromną i niezmanierowaną aktorką. Dzięki temu nie przysłoni swoją osobą postaci, którą gra. Co do rysów twarzy... Meryl Streep ma wydatne kości policzkowe, a zagrała Julię Child, która miała okrągłą twarz. Naprawdę zastanówcie się... Aktorstwo to warsztat, talent, a nie wygląd.