PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=571031}

Mój tydzień z Marilyn

My Week with Marilyn
2011
6,5 60 tys. ocen
6,5 10 1 59761
6,2 37 krytyków
Mój tydzień z Marilyn
powrót do forum filmu Mój tydzień z Marilyn

Będąc młodą dziewczyną brzydziłam się narkotykami i wszystkimi którzy mają z tym coś wspólnego. Dziś, potrafię trochę zrozumieć uzależnione osoby. Może nie biorę narkotyków, ale coś sprawia że nie patrzę już na nich z takim obrzydzeniem. Każdy chce się oderwać od rzeczywistości, w taki czy inny sposób. Narkoman to ktoś kto nie widzisz innych perspektyw. Stres nie przychodzi z zewnątrz a wypływa z niego samego, z jego psychiki.
Marilyn miała nie dość, że ciężkie dzieciństwo, to jeszcze była obciążona genetycznie. Nie można wykluczyć że nie miała głębszej choroby psychicznej, za to na pewno była o wiele słabsza.

Jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie ją UWIELBIAJĄ? Skąd ta chwała i szacunek? Za co ją tak kochają?
Przecież ta kobieta ma życiorys tragiczny. Nie poradziła sobie z życiem i właściwie zniszczyła je sobie w szybki , prosty i pełen cierpienia sposób. Powinna być widmem które straszy i przestrzega jednocześnie.
We mnie wzbudza niepokój większy niż np. Nancy Spungen. Kiedy patrzysz na tę roześmianą buźkę która zdaje się cieszyć piękną chwilą, a jednocześnie obmyśla plan swojej śmierci...

Ciężko mi za wami nadążyć, ludzie..

__Fragile__

z "tąd"?

ocenił(a) film na 8
__Fragile__

Dlaczego ją uwielbiamy? Dziwne pytanie. Gdy pojawia się na ekranie nie można oderwać od niej wzroku, do tego ten piękny głos. Słodycz i tragizm, blond piękność i skomplikowana osobowość. Taki nietrwały diament. Dlatego tak fascynuje i przyciąga

użytkownik usunięty
__Fragile__

Kobiety próbują naśladować jej powierzchowność, która była zjawiskowa. I za to jest wielbiona. MM nie zniszczyła samej siebie, zniszczyli ją źli ludzie i osamotnienie.Tragizm jej postaci wzbudza we mnie podziw dla jej siły.Bardzo dużo wytrzymała.