Należałem do chyba pierwszego pokolenia, które robiło dziwaczne rzeczy (dziś nazywalibyśmy to challengami) i nagrywało to na telefony komórkowe. W okolicach 2005 roku popularna była zabawa w "duszka". Wykonywało się kilka czynności związanych z oddechem, potem należało się napiąć i rzekomo się mdlało na kilkadziesiąt sekund. Komórki z kamerami dopiero się upowszechniały, ale zazwyczaj ktoś posiadał na telefonie nagranie z takich zabaw. Oglądaliśmy je razem w szkole i udawaliśmy, że wcale nie widać, że dzieciaki na tych nagraniach tak naprawdę nie mdleją.
Dziś takie challenge przeniosły się chyba na TikToka czy Snapchata. Połączenie challenge'y z opowieścią o opętaniach wydało mi się naprawdę zmyślne, ale niestety nie udało się tego ciekawie pokazać.