Absurdalna historia zawarta w scenariuszu pisanym na kolanie (typ spalony przez inkwizycję po 300 lata wraca za pośrednictwem komety pod postacią diabła (?) wysycającego mózgi długaśnym jęzorem potomkom inkwizytorów). Do tego dialogi i aktorstwo budzące śmiech, zjadliwe zdjęcia i muzyka i przecudowne efekty. Postać głównego antagonisty jest przekozacka. A do tego całość jest krótka. Złe to jak diabli, ale co z tego? Ogląda się fajnie.