Bardzo się cieszę, że "Ove" w końcu do nas dotarł, bo naprawdę warto go zobaczyć. Mimo komediowego podszycia seans pokazuje nam coś więcej, wchodzi trochę głębiej w życie bohatera i rezultaty są naprawdę ciekawe :)
Moja skromna opinia: http://skazaninapopcorn.blogspot.com/2017/07/grumpy-cat-po-szwedzku.html