Banalny film z trywialną fabułą. Dawno nie oglądałem czegoś równie kiepskiego.
Takie sceny jak ucieczka ze studni w zamku, walka Jacquou na kije w zdobywanym zamku, pożegnanie nad rzeką to po prostu rozpacz kinomana.
Oby takich filmów było jak najmniej.
Na wszelki wypadek będę unikał pana Laurenta Boutonnat.
Brrrr.
takkkk... ucieczka był najlepsza... chyba nawet lepsza od pojedynku na tańce ;-) chociaż początek filmu (pierwsze dwie trzy minuty) zapowiadał się nieźle to końcówka była wręcz debilna... ogólnie film bardzo naiwny z dużą ilością błędów logicznych raczej nie polecam ocena 4/10
Cóż za trywialna ocena. Rzeczywiście nie jest to film akcji. Ekscytujące bójki to trochę inne produkcje z założenia. W tym filmie należy docenić przede wszystkim scenografię, zdjęcia, muzykę a pod tym względem z całym szacunkiem daleko, daleko do poziomu debilizmu.
P.s.Zabawna ocena pierwszych 2 minut filmu - pogratulować przesady !
Pozdrawiam
Przesadą jest doszukiwać się w tym niezwykle miernym filmie jakichkolwiek wartości.
Przesadą jest ostry krytycyzm uprawiamy przez niektórych "koneserów" kina, który niestety bije także z twojej wypowiedzi. No ale my Polacy tacy już jesteśmy, krytycy z urodzenia - ot taki sport. Może właśnie dlatego niewiele nam się udaje i produkujemy takie "superprodukcje" jak Quo Vadis - doprawdy porywające:) Męstwo i honor to bardzo dobrze zrobiony film familijny osadzony w realiach historycznych i na takie kino także jest zapotrzebowanie. Dla mnie mierny poziom oceny tej produkcji jest nie adekwatny, no ale nad gustami jak ktoś pisał sie nie dyskutuje, i tu się zgadzam.
Pozdrawiam
'może właśnie dlatego niewiele nam się udaje i produkujemy takie "superprodukcje" jak Quo Vadis - doprawdy porywające:) Męstwo i honor to bardzo dobrze zrobiony film familijny osadzony w realiach historycznych i na takie kino także jest zapotrzebowanie.' - no właśnie, nad gustem się nie dyskutuje. Nawet buziaczek pana Ulliela nic nie zdziałał-muzyka pzreciętna, nic zachwycającego.
Prosta, żeby nei powiedzieć nieoryginalna fabuła, stereotypowe postaci-fu.
A ja mam mieszane uczucia co do tego filmu. Ładne widoczki i słodka buzia G. Ulliela nie zmieniają faktu, że film mnie miejscami po prostu nudził. Widac to w scenie tańca - była za długa co od razu spowodowało, że nie przekazała tylu emocji ile miała w zamierzeniu rezysera (jak podejrzewam) ;)
Nie polecam filmu, dłużył się niesamowicie, akcja nie rozwinęła się w ogóle, a zemsta była po prostu kiepska :/
4/10
Wiesz kolego zakładający temat - w tamtych czasach nie było jeszcze cementu, dlatego wydłubać dziurę w śćianie studni to nie wyczyn, trochę samozaparcia i wytrwałości wystarczyło....
Zaś jeśli chodzi o sam film to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Niezauważyłem jakichś dziwnych wpadek (jak w polskich Krzyżakach), że gdzieś w tle ciężarówka jedzie. Kostiumy, zdjęcia, gra aktorów na bardzo dobrym poziomie. Sam klimat filmu (jeśli ktoś trochę interesuje się historią), dotykający tamtych czasów jest bardzo dobry.
Polecam :)
Chcesz mi wmówić, że tak przedstawiona ucieczka była możliwa?
W tamtych czasach nie było cementu, ale to nie znaczy, że kamienie były miękkie.
Czy on te kamienie gryzł czy żuł?
On je wyskrobał i wyciągał jeden po drugim.
Nie sztuką jest krytykować, sztuką jest pilnie uważać przy oglądaniu filmu.
Film nie wart jest takiej dyskusji.
BTW: Dla mnie "pilne uważanie przy oglądaniu filmu" nie jest sztuką.