Gdyby to był pierwszy film o sponsoringu byłbym jak najbardziej za. Ostatnimi czasy namnożyło się jednak podobnych filmów/opowieści i nie jestem przekonany, czy robienie kolejnego, trochę innego od innych ma sens (nie mówię tutaj o sensie z punktu widzenia zarobków ekipy filmowej). Sam film dobry, może podobałby mi się jeszcze bardziej, gdybym nie oglądał w oryginale, bo przez to mogłem go nie do końca zrozumieć. Chodzi mi jednak o sam temat, który jest już oklepany i nawet jeśli ktoś szykuje się z zamiarem zrobienia kolejnej produkcji traktującej o sponsoringu pokazanej z innego punktu widzenia, to ja już jestem lekko nimi zmęczony i raczej nie obejrzę.