Widziałem go raz, po odzyskaniu przytomności dałem mu drugą szansę i nie skorzystał z niej. Dla nastolatków i dresów. Dennie zagrany i pusty jak bęben. Wartość odżywcza hamburgera z dworca PKS w Sycewicach. A jak na ironię, przez małolatów uznany kultowym. No nie...