no bo jak większość może mieć rację skoro historia cały czas nam pokazuje, że rację mieli zawsze ludzie którzy byli w mniejszości z racji tego że swoim myśleniem wyprzedzali swój czas. i to ich wizje i pomysły pchały i pchają nasz gatunek do przodu. nie twierdzę, że jest to przełomowy film w historii kina, że jest to...

film zupełnie rozmija się z atmosferą książki. Porażka. Radzę sięgnąć po powieść!

Najbardziej z tego filmu podobała mi się spódnica (halka?) pani SS... w scenie gdzie miała czarną bieliznę z podwiązkami :) śliczna..

"Młodość stulatka" to niewielka powieść, której autorem jest rumuński indolog, filozof kultury, eseista i pisarz Mircea Eliade. Już to powinno odstraszyć przypadkowych widzów. To historia o człowieku, ale i o czasie, który wciąż pozostaje dla nas niezbadaną tajemnicą. Bohater powieści i filmu otrzymuje wspaniały,...

Oczywiście najbardziej uznane postacie z filmu czyli Francis Ford Coppola i Tim Roth zaznaczyli swoje piętno, bo widać w tym filmie ich styl (oczywiście reszta ekipy spisała się bez zarzutu, oprócz montażu który był nierówny tzn. raz film był inteligentny, wyrazisty i z normalnym tempem, potem narastało szybkie tempo,...

Nazwiska? Voila! Mircea Eliade, Francis Ford Coppola, Tom Roth, Bruno Ganz, Matt Damon...

Co mnie do filmu przyciągnęło? Piorun. Tim. Mircea.

Piorun, uderza, często zabija, ale czasem zmienia. Kiedyś obejrzałam film "Zagadka Powdera" ("Powder"). Kiedy indziej obejrzałam film "Fenomen"("Phenomenon"). Teraz...

Szczerze mówiąc po tym filmie spodziewalam się trochę więcej. Pomimo ciekawej tematyki, urzekających zdjęć i całkiem niezłej gry aktorów, czegoś mi w obrazie Coppoli zabrakło. Nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że reżyser miał za dużo do powiedzenia i przez to film wyszedł trochę... nijaki. Lubię filmy, które skłaniają do...

Coppola strasznie zgłodniał na swojej chwilowej reżyserskiej emerturze. W konsekwencji do swojego pierwszego filmu po długiej próbował upchnąć sporo. Za dużo.

Wydaje mi się, że "Młodość Stulatka" chyba miała być film przenikliwym, filozoficznym, symbolicznym, egzystencjalnym, nakręconym trochę w starym "dobrym"...

zobaczymy czym nas zaskoczy i czy zaskoczy :)

Nie wiadomo, czy się cieszyć, czy bać. Z jednej strony "Ojciec chrzestny", "Czas apokalipsy", "Dracula", z drugiej strony mamy jeszcze świeżo w pamięci słabego "Zaklinacza deszczu". Ciekawe, jak będzie teraz.

Po klimatycznym teaserze i świetnie rokującym zwiastunie czekałem na nowy film Coppoli w nieustającym napięciu..

I jak to zwykle bywa, nie doczekałem się! No na film może tak, ale nie taki jakim chciałbym aby był. A jest nudny, rozwlekły, pokręcony. Sory, ale nie widzę w nim wspólnego mianownika!
Liczyłem że Wy coś...

Miałem mieszane uczucia po projekcji, wrażenie niewykorzystanego potencjału. Coppola popełnił sporo dość szkolnych błędów przy reżyserii tego filmu, o popełnienie których nigdy bym nie podejrzewał tego artysty. Fabuła miejscami się rozłazi, nowe wątki i postaci nie rozbudowują wizji reżysera tylko wprowadzają chaos....

Jeśli ktoś puszkuje nieco więcej to zapraszam na stronę:
audycja: kiepkski film ciekawa audycja 08.07.2008
http://www.polskieradio.pl/podcasting/show/?nr=3&name=radiowe_polecane

który stara się zobaczyć wiecej niż widzi na ekranie. 10/10

film nudny!!! brak w tym filmie jakiegoś planu przewodniego, albo może ja go po prostu nie zauważyłam.

z tym załamaniem czasu, a przynajmniej pokazał go bardzo nieporadnie. Film nudny i z niezrozumiałym przesłaniem. Ogólnie bardzo smutny, bo pokazuje złamane życie starszego człowieka, który dziwnym trafem dostaje drugą szansę i także ją traci.

Jedyna rzecz godna uwagi, to niezwykła uroda Alexandry Lary. To ładnie ze...

Obejrzałam go od początku do końca, ale tylko dlatego, że - po pierwsze nie byłam zmęczona (więc nie usnęłam), - a po drugie ...no mimo wszystko ciekawa byłam jak się to wszystko skończy.
"Youth Without Youth" jest wg mnie zrobiony jakoś tak BEZ ŻYCIA... widza torturuje się powolnością, niepotrzebnymi ujęciami,...

Tak naiwnych i napuszonych "filozoficznych" tekstów, jakie padają w tym filmie, nie spotkałem chyba nigdy. Mimo pozornie interesującej fabuły, nie ma tu niestety nic ciekawego. Nuda i przesadyzm w każdej postaci. 2/10 za Rotha i (mimo wszystko) intrygujący pomysł. Ale oglądać i tak nie warto.

Szkoda Tima Rotha do takiej roli, w której męczy się i nas. Staruszek trafiony w Bukareszcie przed wybuchem II wojny światowej piorunem niespodziewanie zaczyna młodnieć. A już myślałem, że Benjamin Button miał oryginalny scenariusz. Coppola się skończył.

Tematyką bliski jest co prawda „Buttonowi”, ale brakuje w nim finezji, jaka wypełniała film Finchera. Tutaj natomiast wpakowana jest polityka, co chwilę na ekranie pojawiają się nagłówki gazet z tamtych czasów, co w ogóle nie ma najmniejszego powiązania z naszym bohaterem. Jakieś tam poboczne intrygi, przelotne romanse...