Zaadaptowany i wyreżyserowany przez Davida Mackenzie'ego, nagradzanego autora filmów krótkometrażowych, "MŁODY ADAM" jest ekranizacją powieści szkockiego pisarza beat generation Alexandra Trocchi'ego. Film, z doskonałą obsadą (Ewan McGregor, Tilda Swinton, Peter Mullan, Emily Mortimer), to nastrojowy, zmysłowy thriller, którego akcja dzieje się w latach 50-tych nad kanałami łączącymi Glasgow i Edynburg. Atmosferą przypomina hollywoodzkie filmy noir z lat 40-tych i 50-tych i jest jednym z najoryginalniejszych brytyjskich obrazów ostatnich lat. Film obraca się wokół kryzysu życiowego Joe'ego (Ewan McGregor), młodego włóczęgi, który znajduje pracę na barce. Barka jest własnością Lesa (Mullan) i jego zagadkowej żony Elli (Swinton). Któregoś dnia Joe i Les natrafiają na ciało młodej kobiety unoszące się na wodzie. Wypadek? Samobójstwo? Morderstwo? Gdy policja podejmuje śledztwo i aresztuje podejrzanego, wychodzi na jaw, że Joe wie dużo więcej o topielicy, niż przyznaje. Śledztwo trwa, a tymczasem Joe'ego i Ellę zaczyna łączyć namiętny, intymny związek. Dla producenta Jeremy'ego Thomasa siła przyciągania tej historii była nie do odparcia. "Na tego rodzaju filmy nie trafia się zbyt często. To ekscytujące przedsięwzięcie. Historia ma ogromną siłę nośną, a główna jej postać to nieprzystosowany anty-bohater, egzystencjalny tułacz. Typ "Obcego" Alberta Camus. Gdy go spotykasz, jest człowiekiem, który nigdzie nie zapuścił korzeni, a odchodząc zostawiasz go tam, gdzie go znalazłeś. Stawia sobie mnóstwo fascynujących pytań. Stara się żyć normalnie mimo prześladującego go poczucia winy i koszmarów, jakie ściągnął na siebie zbyt sobie pobłażając. W życiu spotykam wielu takich ludzi, a rzadko są portretowani w filmach." "Dla mnie jest to opowieść o stopniowaniu niewinności w klimacie moralnej hipokryzji. - mówi reżyser David Mackenzie - Trocchi pokazuje palcem społeczność, którą odmalowuje jako gorzką, złaknioną plotek i linczów tłuszczę, karmioną przez gazety podrabianą moralnością i skłonną utożsamiać seks ze zbrodnią. Dzieje się to w latach 50-tych, ale cynicy zauważą zapewne odniesienia do współczesności." Thomas dodaje: "Proza Trocchiego przeżywa drugą młodość. Jest on odświeżającym antidotum na kulturę popularną i romantyczną fikcję. Ale rośnie też zainteresowanie innymi pisarzami beat generation, powstaje właśnie ekranizacja "W drodze" Jacka Kerouaca. Te powieści wciąż wywołują rezonans, bo opowiadają o niezwykłych, wolnych duchem ludziach, nie obarczonych nudą i monotonią. Spójrzcie na Joe'ego. To fascynująca postać. Outsider, owszem, ale o jakiej przenikliwej inteligencji!" Entuzjazm Thomasa podziela koproducentka Alexandra Stone: "Gdy przeczytałam książkę, wiedziałam, że Joe to typ bohatera, jakich rzadko już się spotyka. Stara się odnaleźć, ale przeczuwamy, że nigdy mu się to nie uda. Ta postać to reminiscencje ról unieśmiertelnionych przez Montgomery Clifta, Jamesa Deana czy młodego Marlona Brando. Ewan pasuje do niej idealnie. Potrafi tyle wyrazić bez słów. Starczy jego obecność na ekranie. Wszyscy czujemy się trochę wyrzuceni poza nawias, wszyscy szukamy kontaktu z innymi. To dlatego filmy takie jak "Buntownik bez powodu", "Badlands" czy "Bonnie i Clyde" są tak popularne. Ludzi ciągnie do osobników w typie Joe'ego. Jego nieprzewidywalność jest fascynująca - nigdy nie wiemy, co zaraz zrobi." Także scenariusz bardzo zadowolił Thomasa: "Jest pięknie napisany. Jest oszczędny i cudowny. Jak wszystkie dobre scenariusze nie jest przegadany. Przywołuje tamte czasy bez zbędnych kwiecistych opisów, naprawdę można w nim wyczuć ich atmosferę." Z kolei Mackenzie`emu spodobał się pomysł, bo jak mówi: "Ujrzałem w nim szanse na pogrzebanie w moralnej szarej strefie. Ciekawią mnie charaktery kanciaste, moralnie niejednoznaczne. "Młody Adam" to moralna/amoralna opowieść i to właśnie przykuwa do niej uwagę. Joe ucieka, ucieka przed samym sobą i przed swym sumieniem. Jest zbuntowany, nieodpowiedzialny, niebezpieczny. Ale jest też zmysłowym, wrażliwym obserwatorem, który zmaga się sam ze sobą. Bardzo mu daleko do niewinności, ale nie jest też winny. Joe próbuje seksem zapełnić emocjonalne luki w swoim życiu, ale nic nie jest w stanie ich zapełnić." Jedna ze scen erotycznych wywołuje szczególne poruszenie. Mackenzie : " Ta scena jest przedostatnią migawką z romansu Cathie i Joe'ego, i na swój sposób najbardziej romantycznym elementem filmu. Jego frustracja znajduje tu ujście w seksualnej brutalności. Choć Cathie śmieje się i milcząco zgadza się na nią, scena każe nam zastanawiać się, jak daleko można się posunąć w związku, nawet tak erotycznie wyzwolonym, jak ich. Scena ukazuje nam, że choć Joe nie jest może winien morderstwa, ale z całą pewnością nie jest niewinny. Ma wydać nam się odpychający, a za chwilę pokazać, ile Cathie dla niego znaczy. Chcieliśmy zrobić scenę ostentacyjnie brutalną i erotyczną. Omawialiśmy ją i próbowaliśmy parę razy, ale jak tu próbować taką scenę... Więc zamknęliśmy oczy, nakręciliśmy dwa ujęcia, i to było to." Stone dodaje: "To dorosły film. Dziś już rzadko się takie kręci. Kino brytyjskie usiłuje naśladować wielkie komercyjne obrazy Hollywood, ale bez efektu. To silny, dojrzały film; ryzykowny, ale obejmujący to, co najlepsze w brytyjskiej kinematografii."
Życie i twórczość Alexandra Trocchi'ego
Jego życiorys przypomina scenariusz filmu. "Artysta przeklęty", wieloletni heroinista, imał się różnych zajęć, by przeżyć, ale nigdy nie utracił umiejętności tworzenia silnych postaci. Żył w takim samym stylu, jak pisał, tak że jego życie stało się sztuką. Szkot, po ojcu pół-Włoch, od dzieciństwa robił wszystko, by wywracać do góry nogami normy społeczne. Pisarz Terry Southern nazwał go "Kwintesencją Bohemy." Leonard Cohen, przyjaciel Trocchi`ego, mówi: "Widział siebie jako działacza światowej rewolucji, która zdetronizuje przestarzały sposób odczuwania i ustanowi nowy: bliższy sercu." W latach 50-tych Trocchi wydawał awangardowy magazyn Merlin, do którego pisali Jean-Paul Sartre, Samuel Beckett i Jean Genet. Gdy przeniósł się do Nowego Jorku, wpadł w nałóg i zamieszkał na barce. Pisał pornograficzne teksty i stręczył swoją żonę, by zarobić na narkotyki, którym przypisywał niebiańskie wręcz działanie. Co zdumiewające, nadal był w stanie pisać. Wydał wtedy dwie klasyczne bitnikowskie powieści "Młody Adam" i pół-autobiograficzną "Księgę Kaina" ("Cain's Book"). Ale jak wspominają jego przyjaciele, "Pisanie interesowało go tylko jako źródło dochodu, przeznaczanego w całości na heroinę. Wydał nawet pornograficzną wersję "Młodego Adama". Prostytuował własną twórczość." Zmarł w 1984 roku na zapalenie płuc. Mimo daleko posuniętej degradacji społecznej do końca pozostał twórczy. "Jego życie było eksperymentem. Budził odrazę i fascynację."
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.