Chad Bixby wypadł chyba najgorzej z pierwszoplanowych postaci i momentami przemelodramatyzowane dialogi trochę gryzą po oczach, ale generalnie warto obejrzeć. Natalie Wood jest świetna. Praktycznie każda z postaci jest naznaczona skazą i każdej z nich można współczuć za podejmowanie złych decyzji. Nie jest to perła lat 60-tych, ale zdecydowanie warto zobaczyć.