Długo wybierałam się na ten film. W końcu gdy się wybrałam rozszalała się wichura, nie mogłam trafić do jedynego kina studyjnego, w którym jeszcze ten film grano, wsadziłam gdzieś bilet i nie mogłam znaleźć, pokierowano mnie nie tym wejściem co powinnam się udać, usiadłam w niezbyt dogodnym miejscu etc. Ale mimo wszystko dostrzegłam piękno wizualne tego obrazu. Można spytać którego, czy tego na płótnie, czy też na filmowej taśmie. Obu. Jeden i drugi opowiada historię. Pewnie trochę zmyśloną, a trochę prawdziwą, ale za to w jakiej pięknej kolorystyce. Jak z obrazka.
8/10, bo można było dodać coś więcej: dialogu, przekazu, emocji.