Witam wszystkich i pozdrawiam kolegę z planu :) Mam nadzieję że moja rola Muzykanta grającego na rogu również się spodoba widzom:) .Pozdrawiam :)
:D
Wyjątkowo pocieszne były te podskoki.
Waćpan mi powiedz cóż za melodyje wygrywał, bom szukał wielce zaintrygowany, lecz miłościwie nam panujący internet odpowiedzi udzielić nie w stanie.
Najlepsza rola w całym filmie :) A juz poważnie zanosiłam się ze śmiechu, a z melodii nie sposób teraz się wyzwolić. Dobra robota!
To prawda. Po kinowym seansie nie ja jedna ją sobie nuciłam. Rola rzeczywiście jedna z lepszych i te urocze podskoki... :-)
Muzykanci są generalnie bardzo ważni i u Boscha i u Breugla - nie mogło ich w tym filmie zabraknąć!
Melodyjka Twoja, czy zadana? ;)
Ciekawa choreografia, hehehe... :)
hahaha, i Ty tutaj? :D ta rola była pocieszna, bez kitu. a pamiętasz, jak w Żarkach przed zdjęciami robiliśmy koncert i Łukasz udawał Amy Winehouse? :D
Rola muzykantów jest w tym filmie bardzo ważna. Może komuś się wydawać, że końcowa scena tańca bohaterów obrazu w kółku jest bez sensu. Dziś usłyszałem w filmie komentarz dziewczyny po zakończeniu seansu: "Co to za dziwny taniec na końcu? Taka groteska."
Nie, to nie jest groteska - symbolizm moi drodzy. Zdradzę wam, choć popełnię spoiler :) Z czym wam się kojarzy wesoły taniec w kółku, osoby o różnym stanie społecznym, ale wszystkie w trudnej sytuacji, wszyscy uciskani przez Hiszpanów? Ten chłopak, który zginął na kole egzekucyjnym był całkowicie niewinny, podobnie Chrystus i ten inny chłopak, który przy końcu filmu został chłośnięty pomiędzy stodołami przez jadącego na koniu Hiszpana. Wszyscy bohaterowie muszą się liczyć, że i ich to spotka. Ten taniec na końcu filmu to nic innego jak "Dance Macabre" - nie znacie dnia ni godziny...