drugi raz ogladam ten film i po raz drugi dostrzegam elementy komediowe w nim wystepujace. (byc moze zamierzone). chwilami ociera sie o groteske, szczegolnie postac rene nie wydaje sie byc potraktowana zupelnie powaznie. jegomość wyjątkowo nieprzewidywalny i niepelnosprytny, reaguje gwałtownie, z 'logiką' daleką od standardowej;)
tragikomedia bezsprzecznie, z tego co pamiętam to na końcu Rene mówi, że cały Paryż (być może Francja nie pamiętam dokładnie) się z niego śmieje, a on wydaje się rozumieć smieszność sytuacji i swoich zachowań oraz ironię losu który sobie zgotował