Tworzenie sequeli wśród animacji to żadna nowość w
dzisiejszym kinie. Już nie takie produkcje doczekały się
kontynuacji. Ale żeby nie było, tym razem na taśmę poszedł
sam ''Madagaskar''.
Bohaterów już dobrze znamy. Raczej w ich myśleniu i
postępowaniu nic się nie zmienia. Każdy z nich nosi w sobie
stare ''dolegliwości''. Nie będę w to wnikał, bo przy jedynce o
tym wspominałem. Rzecz jasna doszło kilka nowych postaci,
ale czy są w stanie wlepić się w naszą pamięć na zawsze?
Raczej nie sądzę, chociaż energiczna babcia powinna być
''pamiętliwą'' osobą, szkoda tylko, że jest też cholernie
irytująca. W ogóle wszystkie sceny w których staruszka
uczestniczy, są scenami idiotycznymi i zabawnymi na siłę.
Można dopatrywać się także porównań do ''Króla lwa'', ale czy
jest powód, aby to rozgrzebywać?
Mimo, iż ''bajka'' ta jest śmieszna, widowiskowa, brawurowa,
kolorowa, z morałem, czyli niczym nie odbiega od dobrych
animacji, to jednak druga część ustępuje pierwowzorowi.
Na całe szczęście oliwy do ognia, w sensie trzymania
niezłego poziomu, dolewają PINGWINY, Julian i małpy. Każdy
zwierzak ma tu swoje przysłowiowe 5 minut, ale to ci
wymienieni powyżej, napędzają spiralę humoru.
Tekstów w stylu: ''Prawy silnik padł, a lewy przestał się palić'',
''Zabiję cię ty dupogryzie'' czy hasło filmu ''Hey naczelne!
Przyda nam się ktoś z rozwiniętą przysadką i przeciwstawnym
kciukiem'' i równie pozytywnych, jest tak pół na pół, bo nie
wszystko jest w stanie tu zwalić z nóg.
Tak czy inaczej śmiało można po ''Madagaskar 2'' sięgnąć, bo
każdy powinien znaleźć w nim coś dla siebie.
Całkiem niezła animacja, na ''okrągłe'' 6/10.
Pozdrawiam