[6,5 roku] dziś w kinie. Podobało nam się. Ja od lat lubię filmy Maleszki za to "coś". Serial był prostszy w odbiorze [bardziej klarowne sytuacje], ale mimo złych opinii film mnie nie rozczarował. Córka zamiast H2O czy Hanny Montany obejrzała porządny kawałek kina. Parę dni wcześniej "odkryła" Colargola i Baltazara Gąbkę. Popieram typowę filmy dla dzieci zamiast sztucznie popieranych produkcji. [To tak trochę w skrócie - nie bójmy się filmów odpowiednich dla dzieci!]
P.S. W tej chwili córka ogląda filmy Maleszki, które zapobiegliwie nagrywałem od paru lat!