a wszystko przez te żaby.
Nie wiem co o nich myśleć, nie potrafię ich ocenić, no nie UMIEM!
Ich symbolika jest tak "beznadziejnie-piękna". Z jednej strony psują cały film, a z drugiej nadają mu niesamowitej siły przekazu i oryginalności. Ta scena za razem pasuje i nie pasuje. Jest śmieszna i przytłaczająca. Całkowita sprzeczność, totalna groteska!
Ahhh... nie wiem, naprawdę nie wiem co o TYCH żabach myśleć, choćby przez fakt, że to właśnie żaby spadają z nieba, brzmi to zabawnie i tak też wygląda ale.... jest w nich głębszy sens.
Podobne uczucia miałem podczas oglądania "Drzewa życia", gdy we wspaniale przekazywanej historii rodziny, nagle widzowi ukazują się dinozaury.