PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=873}
7,5 46 tys. ocen
7,5 10 1 45578
8,1 51 krytyków
Magnolia
powrót do forum filmu Magnolia

„Magnolia” to przedziwny film, składający się z kilku przeplatających się ze sobą wątków, opowiadających o losach kilkunastu osób. Rozpoczyna się niesamowicie długim wstępem, który z ogromną prędkością przedstawia nam głównych bohaterów i dosłownie wbija w fotel, by za chwilę gwałtownie zwolnić i przez następne trzy godziny zadziwiająco spokojnie i powoli rozwijać historię każdego z bohaterów.

Film Andersona na początku odpycha, zniechęca do oglądania i wydaje się bezsensownym zlepkiem kilkunastu historii o dziwakach z USA, którzy nie potrafią poukładać sobie życia. Jednakże każda następna minuta tego filmu jest coraz lepsza. Film powoli wciąga, nabiera znaczenia, zaczyna interesować, intrygować i trzymać w napięciu pomimo niespiesznej narracji. Można powiedzieć, że „Magnolia” jest obrazem, który z czasem rozkwita jak kwiat i z każdą następna minutą staje się coraz piękniejszy, cudowniejszy, coraz bardziej doskonały.

Anderson opowiada o współczesnym świecie i współczesnych ludziach. O tym jak gonią bez upamiętania za pieniędzmi, nowym, lepszym samochodem, nowym domem, czy nową dziewczyną. O tym jak każdy próbuje się dostosować do pewnych wzorców lansowanych przez telewizję, gazety czy znajomych. Jak ludzie dążą za wszelką cenę do sukcesu, bogactwa. O tym jak z jednej strony nikt nikogo nie potrzebuje bo każdy uważa się z kogoś lepszego, ale z drugiej strony jak każdy z nas potrzebuje bliskości drugiej osoby. Mówi o niemożności porozumienia się, o tym, że nikt tak naprawdę nikogo nie słucha bo każdy myśli wyłącznie o sobie i o swoich problemach, a jedynym znanym wyjściem z kryzysu jest kłótnia lub krzyk.

Anderson pokazuje nam przez trzy godziny ten współczesny, chory świat, w którym wściekli na wszystko i wszystkich ludzie próbują poradzić sobie jakoś ze swoim życiem, ze swoimi problemami. Pokazuje umierających, którzy zdecydowanie za późno orientują się ile złego uczynili w swoim w życiu, pokazuje rodziców pokładających za duże nadzieje w swoich dzieciach, ludzi nie potrafiących poradzić sobie z nałogami, mężów zdradzających żony, czy ludzi, których nieszczęśliwe dzieciństwo odcisnęło piętno na dorosłym życiu…

„Magnolia” nie byłaby tak niezwykłym filmem gdyby nie doborowa obsada, a w szczególności rewelacyjni Julianne Moore, John C. Reilly, Melora Walters i Tom Cruise za którym nie przepadam, ale tu zagrał fantastycznie. Aury niesamowitości dodaje ciekawa praca kamery - częste najazdy na twarze postaci - wiele długich ujęć i interesujący montaż. Do tego kilka dziwnych scen "wstawek" i delikatna ale bardzo nastrojowa muzyka w tle. Szkoda tylko, że Anderson nie dokończył dwóch historii łączących się z Oficerem Jimem - pierwszej z zaginioną bronią oraz drugiej rozpoczętej na początku filmu, mówiącej o dziwnym zabójstwie.

9/10 Z pewnością obejrzę ten film jeszcze raz.