Posplatana mozaika ludzkich losów pokazana poprzez pryzmat kłamstwa, spodlenia, upadku rodziny, irracjonalnego egoizmu, braku jakichkolwiek moralnych wartości. Autoironiczna historia przedstawiająca ludzki świat zmierzający do egzystencjalnej zagłady, od której jedynym ratunkiem jest otwarcie szeroko oczu.
Wspaniała gra aktorska (na szczególne wyróżnienie zasługują Julianne Moore i Tom Cruise) , bardzo udana reżyseria (efekt końcowy chyba przerósł zamierzenia P.T. Andresona), wyśmienita praca operatorska i zdjęciowa, genialny 'soundtrack'. Znakomity film którego jedynym minusem jest to, że trwa tylko trzy godziny.
wiesz, a ja sądzę,że podobnie jak w przypadku innych efekciarskich filmów, sukces magnolii to kwestia sprytnego montażu.
Z tego samego powodu wielki sukces odniósł amores perros albo requiem dla snów i inne tego typu "perełki"
Cruise - rzeczywiście zaskoczył,myślałam,że jest jedynie żenującym dupkiem, a wygląda na to,że jest żenującym dupkiem,któremu udała się jedna rola :D
dla mniej spostrzegawczych:nie wyrażam tu krytyki filmu,a jedynie podkreślam,że często o jego odczytaniu decydują proste tricki, czarujące, lecz tanie sztuczki.
Amerykanie zrobili to na dostępnym dla siebie poziomie,myślę,że jak na tamte warunki film jest świetny.