Chciałbym, aby ktoś kiedyś nakręcił moją biografię w podobny sposób. Film szalony, oryginalny i nie należy go traktować jako biografii. Jest tu mnóstwo humoru, jest parodiowanie "Śmierci w Wenecji", mnóstwo symboli i szczypta surrealizmu. Wydarzenia zapewne nie do końca oddają historię życia Mahlera, ale nie widzę w tym nic złego. Mam wrażenie, iż film naprawdę jest swoistą komedią, w dużej mierze odpowiedzią na lekko artystycznie-nadęty (co nie znaczy, że zły) obraz Viscontiego. Jak dla mnie bardzo dobry obraz, świetny przykład niesamowitych pokładów wyobraźni Russela.
Podzielam opinię :) Wspaniale wpleciona w tą nietuzinkową biografię muzyka Mahlera . Konwersja na chrześcijaństwo ( której kompozytor naprawdę dokonał, ze względu na otrzymanie posady) została pokazana przez Russela w równie szokujący i nieprzewidywalny sposób co np. scena Czajkowskiego w pociągu z "Kochanków muzyki" . Rewelacyjny film :)