jak zwykle wołąją o pomstę do nieba. nie zgadzam się z ani słowem z opisu. recenzja, jak to recenzja, ma przedstawiać subiektywną ocenę widza i gdyby nie początek, byłoby ok.
to wcale nie jest historia rozkapryszonej kobietki. to jest historia o dwójce normalnych ludzi, którzy, jak zostało powiedziane w filmie, 'chcieli zobaczyc siebie innymi niż byli'. nie powiedziałabym, że Kitty dojrzewa, jeśli już, to dojrzewa do miłości, sama się nie zmienia. nie zaczyna pomagać z dobroci serca, tylko z nudów. nie rani męża z podłości, tylko przez samotność.
dla mnie bardziej zmienia się mąż, który choć uważa się za chłodnego inteligenta daje się ponieść emocjom i urządza żonie zemstę, a pod koniec rozumie, że też popełnił błąd.
no ale po co o tym wszystkim pisać w opisie, lepiej odwalić robotę, dostać punkty i się cieszyć.
Po części zgadzam się z przedmówcą ;-) fabuła filmu jest jednak przewidywalna, ale to nie umniejsza treści filmu, który bardzo mi się podobał. Przedstawia historię dwoja ludzi, którzy mieli swoje marzenia i tęsknoty. Szukali w drugiej osobie czegoś innego niż mogli znaleźć. Jednak mimo porażki okazało się, że potrafią zobaczyć w drugiej osobie coś co szanują i są w stanie pokochać. Warto zastanowić się nad wartościami, które zostały przedstawione w tym filmie, bo to samo życie jest...
Zgadzam się...:/
Większość tutejszych recenzji jest raczej nie trafiona. Mam nadzieję że będzie takich coraz mniej. Film mi się podobał i zachęcam do obejrzenia;)