Na początku był nudny. W ogóle powiedźmy, że zalicza się do komedii bo, chodzi o to, żeby
było śmiesznie, ale ten film bardziej był głupi niż śmieszny. Numer z kupą był obrzydliwy ale,
jak widać nie których ten numer będzie bawił nawet i w kilkunastu następnych komediach a
nie w 1 czy 2 jak widać nie wystarczy. Nic mnie w tym filmie nie zaskoczyło był bardzo
przewidywalny. Dla zabicia czasu jak ktoś już wszystkie filmy widział to może być. Mardi
Gras: Spring Break bardziej jest chyba, dla facetów specyficzne numery które, facetom
zawsze przypadną do gustu.
Nic nowego nie wnosi do kanonu komedii o młodzieży. Jeśli masz inny film, ten tytuł możesz śmiało pominąć. Nie ratuje go nawet Carmen Electra. Film to pogoń za obnażąjącymi się paniami, więc tytuł w głownej mierze skierowany do mężczyzn.
no chyba z ch***spadles, duzo lepsze od eurotripu itp komedii. Dodam jeszcze ze wg was to chyba lepiej poplakac nad jakims dramatem niz ogladnac dobra komedie ze znajomymi. Szkoda mi was. Tyle.
Kontroluj pilotkę, bo nie jesteś wśród swoich znajomych, z którymi oglądasz filmy. Owszem, wolałbym obejrzeć dramat (gdyż jest to ambitne kino), niż drugi raz ten mierny film. Do tej pory zapomniałem już nawet, czy był tam choć jeden śmieszny gag.
Mów do ręki. Reprezentujesz tak niski poziom, że chyba musiałbym się położyć, żeby ci dorównać.
Chlopczyku masz teksty na poziomie podstawowki o czym ty wgl do mnie mowisz. Jak masz sie polozyc to blagam na twarzy bo twego ryja nie zdzierze. Mozesz szczekac a i tak mnie nie ugryziesz :)
Masz znajomych, ale w The Sims chyba. Na razie psi wytrysku, nie ma cię co karmić. Ustąpie głupszemu. Przemuś, zmień imię, bo wstyd.
mam na imie Przemek cwelu z ryjem jak kozie gowno cos ci nie pasuje to dawaj spotkamy sie w rlu daleko do piotrkowa nie mam, a nie bedziesz mi sie tutaj spinal na forum i nie zdrabniaj mojego imienia jak jakis pedal chyba ze nim jestes
Nienawidze "toaletowych dowcipow" :/
Obejrzalem z powodu Danneel Ackles i Arielle Kebbel. Nawet Carmen Electra wypadla przy nich blado - no coz, czas nie stoi w miejscu...
Co poniektórzy nie potrafią pogodzić się z krytyką na temat tego żałosnego tworu. Żal, ból i o mój Boże, internetowi napinacze.