Jeden z filmów, dzięki którym Philippe Garrel został okrzyknięty „Arthurem Rimbaudem francuskiego kina”. 19-letni reżyser bezbłędnie wyczuł nastroje swoich rówieśników i stworzył przekonujący portret pokolenia okrzykniętego „dziećmi Marksa i coca-coli”. "Marie na pamięć" to także młodzieńczy manifest wyobcowania i nieprzystawalności do konserwatywnych realiów Francji. Garrel opowiada historię pary nastolatków, których uczucie zostaje napiętnowane przez otoczenie. Tak jak w wielu późniejszych dziełach, reżyser rozpatruje cierpienie bohaterów w kategoriach chrześcijańskiego męczeństwa. Tego rodzaju identyfikacje ułatwiają chociażby „biblijne” imiona najważniejszych bohaterów.
opis festiwalowy