Bardzo przyjemny film. Fabularnie to najprostszy w świecie miłosny melodramat, gdzie Marius musi wybrać między morzem a dziewczyną. Seans bronią przede wszystkim: pre neorealistyczna reżyseria oraz mise-en-scene, akcja w Marsylii (przeczytałem, że było to na owe lata ewenement - praktycznie wszystko kręcono w Paryżu) oraz jakaś taka pozytywna prostota płynąca z ekranu. Dodatkowo lekki, trochę rubaszny humor oraz fajne przedstawienie codziennego życia portowego miasta z południa Francji. Warto obejrzeć.