Obejrzałam wczoraj....Obrzydliwy - to fakt. Niewyobrażalnie. Nie rozumiesz postępowania choć wiesz,że na świecie pełno czubów...Nie rozumiesz dopóty dopóki nie obejrzysz do końca. Przez cały film, główny bohater wydaje się być jedyną postacią posiadąjącą jakiekolwiek "morale"..."Lubisz" tego chłopaka, trzymasz kciuki,żeby udało mu się przerwać ten chory proceder...A potem...hmmm..historia toczy koło. Tak to się zaczęło. Ktoś, kto przywiązał tą pierwszą dziewczynę, miał pewnie podobne powody jak nasz główny bohater.
Dla nikogo nieważny, sam, zupełnie sam ze swoja samotnością i wielką miłością do niej. Matka nieobecna, jakiś tam Pan z piwem w domu. Próby zmiany tej sytuacji - kompletnie nieudane. Aż tu nagle...okazja jakiej nigdy dotąd od losu nie dostał i pewnie by nie dostał....
Spełnić choć jedno z marzeń, największe, najważniejsze dla ludzi w tym wieku (a może i nie tylko?).
Powiedzcie - czy i w Waszych głowach nie pojawiła się odrobina zrozumienia dla niego ? (choć może trudno to głośno przyznać).
Zakończenie mogło być do przewidzenia choć osobiście nie sądziłam, że film zakończy się w taki sposób. Ciągle tylko się zastanawiałam kiedy ten chłopak ulegnie no i proszę... tylko nie myślałam, że trafi to na dziewczynę którą kochał. Jestem wrażliwą i pełną zrozumienia osobą, jednak zabrakło mi tego trochę dla bohatera. Miotał się biedak nie wiedząc co zrobić, pewnie też bym była w szoku, ale trzymałabym się od tego z daleka. Przez cały film pokazywany był jego wspaniały altruizm i współczucie dla martwej dziewczyny po czym dwie minuty przed końcem filmu stał się taki jak jego kumple. Byłam nastawiona na bardzo obrzydliwe sceny,w tym gwałtu (których aż tak dużo nie było), a jednak - możesz mnie zjechać - najbardziej obrzydziła mnie radość i uśmieszek chłopaka pod sam koniec idącego do JoAnn.
Oprócz gwałtów, krwi i kłótni między bohaterami nie działo się zupełnie nic, nie było żadnej trzymającej w napięciu akcji. Widzę, że zdania są podzielone, jednak mi osobiście ten film się nie podobał.
"Dwóch nastoletnich chłopców przeżywających burzę hormonalną znajduje w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym dziwną kobietę. Jest przykuta do łóżka i naga, zachowuje się niczym katatoniczka, nie reaguje na nic. Chłopcy postanawiają wykorzystać sytuację i kobietę. Ich kumpel, gdy orientuje się w całej sytuacji i ich poczynaniach, buntuje się przeciw takiemu przedmiotowemu traktowaniu bądź co bądź istoty ludzkiej."
to opis dystrybutora czy kogoś z użytkowników? W każdym razie błędny..
Zgadzam się, opis filmu, moim zdaniem, błędny a raczej uproszczony...Jakby zapowiedź filmu pornograficznego dla nekrofili...
...ogladalem ten film wczoraj bodaj od polowy, poki nie zobczylem ze to horror zupelnie nie wiedzilem z czym ma do czynienia, przyznam ze gwalty i przemoc wobec zwierzat to rzeczy na ktore patrzec nie daje rady. Stosunek do czlowieka, dialogi, cala sytuacja... to chore i przerazajace - we mnie budzi niepokoj. Ale pewnie mial szokowac.
A mnie szokował i budził wspomniany wcześniej niepokój. Ale ludzie, o to właśnie chodziło!!!
Jest zagadka, temat intryguje, następstwa kolejnych sytuacji zaskakują...
W dziedzinie swego gatunku film, moim zdaniem, zadowalający.
Jak dla mnie, sceny seksu z półtrupem (których nie brak), są tak dosłowne, że pomysł o pornonekrofilii może się nasunąć.