Dziwny, momentami okropny film. Fabuła trochę niedopracowana. Część wątków i problemów, które powinny być wyjaśnione zostały pominięte. Niby Wheeler mówi, że tym JT się nikt nie interesuje, ale czemu nikt nie zauważył, że coś się stało z innymi osobami związanymi z tą sprawą. O tym, że nikt się nie przejął wnioskuję po zakończeniu, które powinno pozostać wg. mnie jak już to całkowicie otwarte i niewyjaśnione (żeby nie było wiadomo jaką decyzję podjął bohater), a nie tak jak jest czyli część rzeczy jest pokazane, a część pominięte jakby nie było na nie pomysłu.
Początek bez sensu: strasznie niewyżyci musieli być ci kolesie żeby pakować swoje "interesy" w przykutą nie wiadomo ile czasu i dlaczego dziewczynę, która nie umiera ze złamanym karkiem i trzema dziurami po kulach w brzuchu (i jeszcze ją w te dziury gwałcić!). Już pominę nawet fakt, że nie zainteresowali się oni w ogóle kot/co to jest tylko stwierdzili "ktoś tu ją dawno zostawił, weźmy ją sobie". Zero przestrzegania zasad BHP :P