piękny,poruszający i bardzo emocjonalny film,przy czym odbiór tych odczuć następuje stopniowo,gdzie dopiero w 3/4 filmu zdajemy sobie sprawę jak intensywne emocje targają Johnem.Nie może sobie uświadomić że posiadł dar a nie został przeklęty zyskując moc jasnowidzenia.Dochodzi do tego w wyniku kolejnych wizji,czując że może pomóc zapobiegając nieszczęściom.Ale jest również ofiarą i wybrańcem z poczuciem misji.Ofiarą staje sie wykonując zadanie i płacąc za to najwyższą cenę,Jest to także cena za wyjście ze śpiączki i życie poprzebudzeniu.Mesjasz musiał cierpieć a John poniekąd mesjaszem właśnie sie stał takie było jego przeznaczenie.Cierpiał również z powodu utraty miłości swojego życia co uważam za jego największą tragedie i niesprawiedliwośc jaką może przynieść nam los.Książka jest bardziej wewnętrzna,jeszcze mocniej odczuwamy nieszczęście Johna,jest bardziej wzruszająca i trochę po kingowsku magiczna,ale jak wiadomo film sięrządzi własnymi prawami,ma inną narrację i charakteryzuje sie odmiennym sposobem opowiadania historii.Film to głównie obrazy,trafiające bezpośrednio do widza a książka mocniej działa na wyobrażnię siegając głębiej w człowieka,chociaż zdarzają sie wyjątki,istnieją filmy bardziej węwnętrzne od wielu książek,ale to już temat na inny czas