Wybaczcie, ale ona jest jedynym plusem tego remeku jedyna z obsady, która daje rada i nie jest tak drętwa jak reszta! Przykro mi bardzo, ale arcydzieła Sama Raimi nic nie przebiję. :) Owszem jest parę nawiązań do głos Cheryl jak opętało Mię, głos profesora Knowby przy napisach końcowych i oczywiście "Groovy" w wykonaniu geniusza Bruce'a Campbella. Mimo wszystko bez Campbella w rolach głównych Martwe Zło nie istnieje. :) Poza tym Jane jest tez piękną kobietą, a to zdjęcie z Campbellem wygrywa wszystko! <3
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/22/cc/6a/22cc6a7ca2969c9206ce4c9827710 3d9.jpg