obejrzałam ten "film " ( wyjasnie dalej dlaczego użyłam cudzysłowia) zwiedziona
okresleniem go jako dramat-horror i dobrą recenzją .Po " filmie" poczytałam dyskusje na
forum i .....ogarnął mnie przejmujacy smutek. Dlaczego? Bo w ferworze dyskusji i ocen
umknęło moim zdaniem coś bardzo waznego a raczej najwazniejszego. To juz nie jest film ,
to jest przekroczenie granic kina,pigułka znieczulajaca nasze człowieczeństwo.Czemu i
komu mają słuzyc takie obrazy? Jaki jest sens i cel powstawania takich " filmów"? Czy
świat juz zupełnie zwariował? Nasuwa sie pytanie "dokąd zmierzamy" my ludzie i dokad
zmierza kinematografia ? Gdzie są granice naszej ludzkiej wrazliwosci? To nie horror,
gdzie wszystko jest od początku jasne bo wiemy ,ze ma straszyć a krew ma lać się
strumieniem i albo nas to bawi albo nie. W przypadku Martyrs jest to wyrafinowane i
podstępne serwowanie nam treści tak chorych i bezsensownych ,ze aż obezwładniających.
Dopatrywanie sie w nim jakis koncepcje religijno-filozoficzne jest po prostu
nieporozumieniem.Ten tzw film niczego nie zawiera i nie ma zadnych przesłan a moze
własnie jedno "ludzie opamiętajcie sie i nie pozwalajcie aby w ogole powstawały takie
obrazy ! Okropnie żałuję,ze go obejrzałam.
Dziękuję za nowe tytuły ^^ Nie widzę potrzeby oglądania kolejnego filmu żeby zobaczyć coś mocniejszego, Martrys jest dla mnie mocny :) Ale pewnie się skuszę na Srpski, bo już o nim słyszałam
tylko ostrzegam. jeśli Martyrs Cię ruszył, to po srpskim może być szok, płacz i roztrzęsienie przez miesiąc
nie no, odpisuj, w końcu to forum, nic że zaczynamy schodzić z tematu. Żeby nie było, zobaczę Srpski :)
przyznam szczerze, że żaden film nie dał mi takiej fali wstrząsających szokujących przeżyć i nie mogłem się po nim otrząsnąć przez wiele dni mimo wszystko film łamie granice jest grubą przesadą w kategorii filmów szokujących i jeśli ktoś chce zbierać się po filmie długo i mieć problemy z dojściem do siebie to polecam. Jako horror daję 1/10 bo ten film wymusza chore sceny na cienkiej granicy między maksymalnie naciąganymi, a kreowaniem sadyzmu za cel sam w sobie. Nie ma żadnego przekazu jednak jeśli chcecie obejrzeć film, na którym poczujecie zszokowani, roztrzęsieni to jest to film dla was..
ja sam do dziś nie znalazłem bardziej ryjącego/wstrząsająćego filmu ( a widziałem większość "klasyków") od tego tytułu i zdarza mi się do niego wracać.
A jak dla mnie to po prostu jakaś wrażliwa jesteś albo coś takiego. Jęczysz nad brutalnością filmu podczas gdy meksykańskie kartele naprawdę obcinają ludziom głowy nożykami zatrzymując się przy kręgosłupie aby ofiara topiła się we własnej krwi.
Jęczysz bo obejrzałaś film nie będący cukierkową produkcją z hollywood, w której sceny brutalności to albo ujęcie ściany obryzganej przez krew, albo komputerowo-trójwymiarowy kicz który bije swoją sztucznością tak bardzo, że na nikim nie robi większego wrażenia.
Może po prostu ten film się zbliżył do tego co się naprawdę na świecie dzieje do czego nie przywykły twoje oczka? Seryjni mordercy robili podobne rzeczy, do tego naprawde zdolny jest człowiek. I ten film właśnie o tym opowiada.
Nie podobają ci się takie filmy? To nie oglądaj. Ale żeby nie pozwalac aby one powstawały? Cóz, ktoś chyba nie potrafi spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa.