6,1 1,2 tys. ocen
6,1 10 1 1195
Mass Effect: Paragon Lost
powrót do forum filmu Mass Effect: Paragon Lost

Dla mnie bomba ,oczywiście jako fan ME. Mimo sporoch niedociągnięć oglądałem ją z wypiekami na czole ,może to przez moją miłość do całego uniwersum. Tak ,czy inaczej polecam. Ci którzy kochają Mass Effecta z pewnością przymkną oko na wszelkie niedoskonałości i skupią się na tym co dobre. Pozdro dla fanów

Mower13

Zgadzam się. Bardzo interesująca fabuła, trochę niedociągnięć, aczkolwiek ciekawe postacie, relacje, świetny scenariusz..

ocenił(a) film na 7
Mower13

Mi też się bardzo spodobało, ale raczej dlatego, że jestem fanem ME. Fabuła ciekawa, scenariusz dobry... ale wąpie, żebym to obejrzał, nie grając wcześniej w ME.

Mower13

Właśnie jako fan „Mass Effect” nie mogę przymknąć oczu na niedoskonałości tego filmu, bo to po prostu jeden wielki idiotyzm napisany przez kolesia nieznającego uniwersum. Gdyby przyjąć, że wydarzenia przedstawione w tym filmie są kanoniczne, to trzeba wyrzucić do kosza całe „Mass Effect 2”. Popatrzmy tylko na największe debilizmy tego filmu:

1. Oddział Vegi znajduje na Fehl Prime substancję zapobiegającą działaniu rojów Zbieraczy – jak to, do cholery, możliwe, skoro Przymierze nie dysponowało ŻADNYMI informacjami nt. Zbieraczy, a tym bardziej ich rojów?! A jeśli dysponowało, to dlaczego Cerberus, mający wszędzie swoich szpiegów i agentów, po prostu tego nie ukradł, a zamiast tego wydał fortunę i poprosił o pomoc salarianina, żeby opracować dla Sheparda tę substancję od podstaw? Poza tym – jeśli Przymierze dysponowało taką substancją, ale nie rozprowadziło jej po koloniach, zamiast tego rozkładając ręce i udając, że nic nie wiedzą, to są większymi złamasami niż Cerberus.

2. Vega infiltruje statek Zbieraczy i pozyskuje dane, które – jak mówi Anderson na końcu – bardzo pomogą Przymierzu. Skoro tak, to tak to się dzieje, że Cerberus (szpiedzy i agenci ewryłer!) się o tym nie dowiedział i Shepard musiał wszystko odwalać sam? Nie mówiąc już o tym, że w „Mass Effect 3” Vega mówi, że gdy zdobył dane, były już kompletnie bezużyteczne, bo Shepard mniej więcej w tym samym czasie już rozwalił Zbieraczy. Jeśli przyjmiemy wydarzenia z anime za kanoniczne, to okazuje się, że Shepard niepotrzebnie prowadził śledztwo ws. Zbieraczy.

Idiotyzmów większych lub mniejszych jest w tym filmie znacznie więcej. Cytadela orbituje wokół Ziemi, Przymierze zdobywa całego Suwerena, Vega poznaje Liarę na kilka miesięcy przed tym, jak po raz pierwszy w życiu spotykają się na Marsie, żołnierz paraduje w okularach, wszystkie bronie wydają odgłos charakterystyczny dla karabinu Mściciel itd. itd. Do tego dochodzi beznadziejna animacja, słaby voice acting i byle jaka muzyka.

ocenił(a) film na 7
Pottero

1. Przymierze dysponowało informacjami szczątkowymi, toteż Cerberusowi bardziej się opłacało wydać fortunę na własne poszukiwania niż kraść wiedzę Przymierza, bo tej było tyle co nic. Zresztą działali w tym samym czasie, więc antidotum też pewnie powstało w podobnym momencie. A Przymierze nie rozprowadziło antidotum po koloniach, bo nie było w pełni przetestowane i nie chciano ryzykować życia w przypadku gdyby nie działało albo wręcz zabijało.

2. Vega oddał Przymierzu dane w mniej więcej tym samym momencie, w którym Shepard rozwalał bazę Zbieraczy. Shepard musiał odwalać wszystko sam, bo wcześniej Przymierze też nie miało odpowiednich informacji (zauważ, że Messener przesłał dane Cerberusowi szybciej niż Vega przekazał je Przymierzu). To Vega niepotrzebnie ocalił dane.