Mimo, iż film jest bardzo trudny, a jego treśc nie nasuwa kiczowatych uczuc i tzw "keep smiling", wskazuje jasno, iż życie jest podobne - pełne tragedii, przemocy, braku szczerości. Nieraz dostrzegamy czyjąś tragedię, jednak jesteśmy tylko jej biernymi obserwatorami, którzy nic nie są w stanie uczynic.
Oglądając ten film, naprawdę czyłem empatię z główną bohaterką. Te jej pytania na końcu "Gdzie są marzenia? Gdzie jest miłośc? Gdzie jest ta chol... srawiedliwośc?"... czyż nie są one realistycznymi pytaniami? Jednak film nie wskazuje na to, iż zło zwycięża... Raczej widzimy obraz świata, który nie zna szczerej miłości. Taki świat to istne piekło na ziemi...
FILM, KTÓRY NIE MOŻNA OGLĄDAC BEZ REFLEKSJI!