Oczywiście, że nie ma nic odkrywczego, przecież to komedia romantyczna. Podoba mi się bardziej niż Bezsenność w Seatle. Bardzo dobry scenariusz, świetne dialogi. Film jest nieźle pociągnięty przez Hanksa, Meg na szczęście nie ma za wiele roboty (poza wytrzeszczem oczywiście). No i cudowny, cudowny Manhattan. Jakie to jest super miejsce. Scenografia też bardzo interesująca, ciepła. W mieszkaniu bohaterki mogłabym zamieszkać natychmiast. Naprawdę - świetnie zrobiony film. Uroczy.
Świetny pomysł na wieczór w fotelu przed telewizorem.