PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112}

Masz wiadomość

You've Got Mail
1998
6,8 161 tys. ocen
6,8 10 1 161240
6,6 35 krytyków
Masz wiadomość
powrót do forum filmu Masz wiadomość

Ten film daje nadzieję samotnym na miłość, zwaśnionym na zgodę, poszukującym na odnalezienie celu, a przegranym na odmianę losu. Jest to ciepła, romantyczna komedia o ludziach z różnych, choć tak podobnych światów. Łączy ich przypadek, ale czy takie przypadki nie zdarzają się nam wszystkim? Moim zdaniem tak, choć często nie dostrzegamy w porę okazji, która przemknie przed oczami i zniknie za horyzontem na wieki.

Kiedy pierwszy raz widziałem ten film to pomyślałem sobie, że Tom Hanks nie jest typem filmowego kochanka. Teraz, być może z przyzwyczajnia, nie widzę nikogo lepszego. Jest zabawny kiedy trzeba, bywa opiekuńczy, usiłuje być twardy, choć nadal nie przekonuje mnie do końca jego "zakochany" wyraz twarzy. Inna sprawa, że ona taki po prostu jest - zwyczajny. Za to Meg Ryan jest naprawdę świetna. Być może dlatego, że ona i jej bohaterka są bardzo do siebie podobne - ciepłe, wyrozumiałe, inteligentne, miłe i baaardzo kobiece, choć nie wystrzałowe, roztańczone czy szalone. Cieszę się, że
film wyszedł spod ręki kobiety, wrażliwej kobiety... Nie oznacza to, że moim zdaniem reżyser-mężczyzna nie podołałby temu zadaniu, nie. Wiem jednak, że klimat tego filmu jest niepowtarzalny, właśnie bardzo kobiecy. Można go wręcz dotknąć, posmakować... Podoba mi się dbałość o detale związane z Nowym Jorkiem i z głównymi bohaterami; podoba mi się samo miasto, które wygląda tu lepiej niż u W. Allena. Ten film trzeba mieć na półce... Nie pozwoli nam zapomnieć o uczuciach, o romantycznych uniesieniach i jesieni. Powiem szczerze - kiedy zobaczyłem ten film, natychmiast zapragnąłem udać się do NJ, oczywiście koniecznie z Meg Ryan... Chciałbym zobaczyć ten park i kupić kawę w narożnej kawiarence...

Piękna bajka o miłości. Polecam wszystkim stęsknionym, wyczekującym, tracącym nadzieję.

ocenił(a) film na 8
ygrek

Czy Ty napewno jesteś facetem? Wszyscy faceci, których znam i którzy oglądali ten film twierdzą , ze jest on poprostu nudny. Widocznie nie ta wrażliwość. Bardzo trafna recenzja. Taki własnie jest ten film. Dla mnie jest on znakomitym lekarstwem na przysłowiowego "doła".

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
malva

Zapewniam Cię, że jestem facetem. I to w 100% heteroseksualnym (to żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości). A to że widzę świat może nieco innymi oczami? Cóż, takie jest życie - jedni piszą wiersze, inni leczą ludzi, a kolejni tłuką po głowach tych, którzy mieli pecha stanąć im na drodze. Poza tym mam już swoje lata. Co to znaczy? Tyle tylko, że wiem za czym tęsknić i czego wyczekiwać... Dzięki za miłe słowa. Cieszę się, że spodobało Ci się te kilka zdań o tym dość niezwykłym filmie.

ocenił(a) film na 10
ygrek

Ja nie jestem ani wyczekująca ani tracąca nadziei ale uwielbiam ten film. Kocham w nim ksiązki, które grają drugoplanową rolę, kocham w nim ołówki (www.lapiz.blog.onet.pl) i to jak każdy bohater cieszy się małymi rzeczami. Przecież każdy z nas powienien mieć choć jedną taką "maszynę do pisania" jak Frank, a im ich więcej tym życie bogatsze. Tak się składa, że ja mam swoją ukochaną maszynę i bukiet 80 ołówków w wiklinowym koszyczku i sosnową różdżkę z włóknem z serca ogniomita chińskiego i ukochanego Kota. Pozdrawiam wszystkich realistów trzymających się ziemi tylko jedną ręką, bo tak naprawdę nie trzeba być romantykiem, żeby takimi filmami się zachwycać. Facetom się nie podoba? Nieprawda, oni po prostu tego nigdy głośno nie przyznają, że też uważają tę historię za ciekawą, że sami chcieli by mieć taką królewnę jak Meg, ale jeszcze bardziej boją się być takimi królewiczami jak Hanks. Bo boją się być niemęscy. A właśnie, że najbardziej seksowi są dżentelmeni i nie bez podstaw połowa żeńskiej populacji marzy o Darcy'm! Pozdrawiam serdeczenie wszytkich fanów Masz wiadomość! A jaka jest Wasza "maszyna do pisania"??
www.lapiz.blog.onet.pl

ocenił(a) film na 10
Sklatka

Nic dodać, nic ująć. Chyba udało Ci się wyłuskać wszystie ważne wątki związane zarówno z kwestią dublowania maszyn do pisania, ołówków czy podejścia facetów do tematu "Romantyka w Twoim życiu, czyli co, gdzie i kiedy". Jesteś bystrym obserwatorem... Pisząc te słowa, naprawdę Ci zazdroszczę. Rzeczywiście jest tak, że mężczyźni, nawet 100% macho, też chcą uniesień (być może z wyjątkiem tych, którzy żyją dzięki codziennej dawce ogłupiającej chemii). Inna sprawa, że wszystko zależy od wrażliwości, prawda? Tak czy siak dzięki Ci za te mądre słowa. Nie dajmy się wizji tych, których zdaniem detale ograniczają pole widzenia i spowalniają marsz ku... No właśnie, ku czemu? Koniec i tak nadejdzie.... A ja chcę się zatrzymać, przysiąść na kamieniu, czytać książki zwyczajnie (nie po po 500 wyrazów na sekundę), pogapić się na obraz, park czy góry i po raz setny zerknąć na dobry film, np. "Masz wiadomość"... Ten film sam w sobie jest takim stoperem dla zabieganych. Czuję, że jakby na nowo mam ochotę na naukę oddychania. Szkoda tylko, że już tyle czasu umknęło bezpowrotnie... A może właśnie dlatego trzeba się pochylić nad detalami? Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Sklatka

Nic dodać, nic ująć. Chyba udało Ci się wyłuskać wszystie ważne wątki związane zarówno z kwestią dublowania maszyn do pisania, ołówków czy podejścia facetów do tematu "Romantyka w Twoim życiu, czyli co, gdzie i kiedy". Jesteś bystrym obserwatorem... Pisząc te słowa, naprawdę Ci zazdroszczę. Rzeczywiście jest tak, że mężczyźni, nawet 100% macho, też chcą uniesień (być może z wyjątkiem tych, którzy żyją dzięki codziennej dawce ogłupiającej chemii). Inna sprawa, że wszystko zależy od wrażliwości, prawda? Tak czy siak dzięki Ci za te mądre słowa. Nie dajmy się wizji tych, których zdaniem detale ograniczają pole widzenia i spowalniają marsz ku... No właśnie, ku czemu? Koniec i tak nadejdzie.... A ja chcę się zatrzymać, przysiąść na kamieniu, czytać książki zwyczajnie (nie po po 500 wyrazów na sekundę), pogapić się na obraz, park czy góry i po raz setny zerknąć na dobry film, np. "Masz wiadomość"... Ten film sam w sobie jest takim stoperem dla zabieganych. Czuję, że jakby na nowo mam ochotę na naukę oddychania. Szkoda tylko, że już tyle czasu umknęło bezpowrotnie... A może właśnie dlatego trzeba się pochylić nad detalami? Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
Sklatka

Racja... Ja chyba nie mam takiej "maszyny do pisania", ale uwielbiam zapach nowych książek oraz "Dumę i uprzedzenie". To właśnie ten film rozbudził we mnie chęć do jej przeczytania, podobnie jak do obejrzenia "Ojca chrzestnego", słuchania "River" Joni Mitchel w czasie świąt Bożego Narodzenia i picia capuccino - wprawdzie nie "mocha frapuccino grande" ale jednak... Zazdroszczę ludziom, którzy potrafią cieszyć się takimi drobiazgami. Własnie dlatego ten film jest taki cudowny, uczy by dostrzegać to co pozornie niedostrzegalne i by cieszyć się każdym, najmniejszym pozytywnym doświadczeniem, ale przede wszystkim by znaleźć pasję, taką jaką dla Kathleen były książki dla dzieci i "Sklep za rogiem" i oddać się jej bez reszty.

Pozdrowionka

ocenił(a) film na 10
malva

Proszę jaka pokrewna dusza :). Ja też lubie zapach nowych książek, Dumę i Uprzedzenie czytam z namiętnością, ale uwielbiam tez pozostałe ksiązki Jane Austen, polecam "Rozważną i Romantyczną" i "Emmę". Ojciec chrzestny podobnie jak u Joe'go jest dla mnie wyrocznią, ale ten z książki. Jeżeli zachwyciło Was Masz wiadmość to polecam Czekoladę i właśnie najnowszą Dumę i uprzedzenie. Odzwierciedleniem mojego uwielbiania miłości do drobnych rzeczy jest mój blog
www.lapiz.onet.pl
zapraszam tam do dalszej dyskusji. Pozdrawiam
Ps. I poszukaj swojej maszyny do pisania, bo naprawdę warto. Nawet uczucie do przedmiotu czyni nas bogatszymi!