A ja przyznam, że choć film wybitny nie był, to jednak parę kwestii było interesujących. Przede wszystkim wyłuskałem kwestię zagubienia nowoczesnego młodego mężczyzny z dużego miasta w realiach do których nie był przygotowany - czyli pierwotna walka o przetrwanie. Był przerażony tym co musi zrobic.
Straszna kicha. Dobrze że oglądałem na fast forward. Zamiast 2h straciłem 30min... i tak zdecydowanie za dużo...
żal dypę ściska patrzeć na tą parę
to, że oni byli w stanie przeżyc w postapokaliptycznym świecie, gdzie jest wojna to jest science fiction,
ale to jest nic, bo ona jest w 9 miesiącu ciąży i jeździ na motorze terenowym przez lasy i walczy z morderczymi androidami ...
Nie no bez jaj - film nie jest tak słaby,jak co po niektórzy tu piszą.Co prawda "Łowca androidów" to na pewno nie jest,ale spokojnie można zobaczyć - całkiem przyjemny seans.Film utrzymany w takim fajnym "leniwym" klimacie post apo,co mi odpowiadało.Na plus również ładne zdjęcia i widoczki.Spokojnie można zobaczyć.
Biała dziewczyna w ciąży wzdychająca za murzynem - science fiction pełną gębą, ale nie w moim stylu. Nie pytam dlaczego nie ma go przy niej, choć mam pewne podejrzenie
Ja, jak to ja nie trawię lewicowej polityki wpychanej na siłę do filmu. Ale nawet moja żona na nim zasypiała. Szkoda, że nie można dać -10.
Film nie jest zły. Znam wiele gorszych filmów z (o niebo) większym budżetem które tej produkcji nie mogą nawet pięt lizać. Wystarczy wspomnieć o nowym Matrixie :-D. A że ona biała, a on mniej? No cóż, taki mamy klimat. Są gorsze ściemy. Wystarczy włączyć jakiekolwiek wiadomości i posłuchać pseudo-lekarzy i innych...
Film żaden bo o niczym, a co za tym idzie lub przede wszystkim, idiotyczna fabuła. No dobra, mamy więc coś o niczym, i co z tym zrobić?! Może by tu jakiegoś geja skombinować? Kurde, ale to trzeba by scenariusz zmienić. To może jakiegoś innego homo płci dowolnej? Ten sam kłopot. Dobra, to zróbmy coś w proteście...