Po obejrzeniu filmu mam wrażenie, że najlepszy jest w nim plakat. :]
Można się dowiedzieć, że film ten powstał po obejrzeniu drugiej części trylogii "Matrix" jako reakcja na kiepskiego lektora. Sęk w tym, że w samej krótkometrażówce tego nie widać.
Film zrobiony w domu, przez dwóch kolegów z niezmiernie tandetnymi, ale obecnymi efektami wizualnymi. Fabuła właściwie nieobecna, puenta banalna i sugerująca, że oto właśnie obejrzeliśmy jeden z najprymitywniejszych filmów - z tym mogę się zgodzić.
Plus za chęci, ale ocena niestety brutalna. Jakieś efekty, filtr i ściągnięta muzyczka filmu jeszcze nie czyni. Każdy od czegoś zaczyna, ale niekoniecznie trafia to potem do bazy filmowej. Bardziej wprawka, niż film krótkometrażowy - na YouTube'a, czy DailyMotion jak znalazł (niestety).
1/5
Chyba tylko wiek kręcących i fakt próbowania efektów komputerowych. Na jedynkę i tak by u mnie nie mieli szans, bo na tą ocenę filmu (tudzież ludzi którzy byli w stanie coś takiego nakręcić) muszę całym sercem znienawidzić. A ten tu akurat kontrowersji żadnych nie wywołuje.
W ocenach właśnie nie należy kierować się emocjami, ale obiektywnością :) Dla mnie 1/10 za produkcję, a jak się coś podoba to mamy od tego serduszko jako "ulubione"..szkoda tylko, że nie mamy opcji "nie cierpię", bądź "znienawidzone" ^ ^ Pozdrawiam!