Matrix Reaktywacja

The Matrix Reloaded
2003
7,2 246 tys. ocen
7,2 10 1 245795
5,9 36 krytyków
Matrix Reaktywacja
powrót do forum filmu Matrix Reaktywacja

Oglądając początek filmu miałem wrażenie, że nie oglądam wcale początku tylko, że Reaktywacja leci już sobie z dobrą godzinę. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć jak Wachowscy mogli nie pokazać momentu w którym Neo po raz pierwszy widzi na własne oczy Zion. Niestety w filmie nie brakuje czczej gadki-papki od której głowa może rozboleć a dialogi stoją na niskim poziomie. Śmieszne momenty? Proszę bardzo: Trinity prowadzi samochód na autostradzie z zawrotną prędkością i jednocześnie walczy z bliźniakiem siedzącym z tyłu. W ogóle walka w samochodzie Trinity i Morfeusza z bliźniakiem mocno mnie rozbawiła. Jednak nic nie przebije dyskoteki z początku filmu - totalna głupota. Jeżeli chodzi o walki to uważam, że te z pierwszej części były dużo lepsze i miały znacznie lepszą choreografię. Słynny (podobno) pościg na autostradzie nie zrobił na mnie większego wrażenia ale od czasu WP: Drużyny Pierścienia nic jak dotąd nie zrobiło na mnie dużego wrażenia (nie licząc kontynuacji Władcy). Powiem więcej: pościgi w Roninie były znacznie lepsze.
Reaktywacja nie posiada tego specyficznego klimatu znanego z pierwszej części, jest taka rozmyta, po prostu nijaka. Uważam, że tak dobrze zapowiadającą się trylogię zniszczyły pieniądze. Pierwsza część kosztowała 63 mln$. Druga i trzecia kosztowały razem 300 mln$ (po 150 mln$ każda). Wachowcy dostali ogromny budżet i uznali, że im więcej walk, strzelanin i akcji tym lepiej. Zapomnieli jednak o najważniejszym czyli o klimacie i wciągającej fabule.
Jestem bardzo zawiedziony po obejrzeniu Reaktywacji. Pierwsza część była bardzo dobra ale kontynuacja jest bardzo słaba.

użytkownik usunięty
La_Pier

Ludzie! Pamiętajcie że Matrix 2 i 3 nie został stworzony jako osobny film, ale jako kontynuacja i zakończenie historii!(w końcu nazywa się Matrix:... a nie Matrix 2!) Fabularnie, efektowo i klimatycznie jest znakomity, a ocene zawsze powinno się wystawiać całości i jest to niepodważalnie jedna z najlepszych i najwspanialszych trylogii jakie przyszło mi oglądać!!!

E tam... Część druga i trzecia zostały zrobione na siłę i powstały tylko dlatego, ponieważ pierwsza część okazała się wielkim przebojem. Gdyby Wachowscy mieli troszeczkę szacunku dla samych siebie to nigdy nie zgodziliby się na ciąg dalszy tej historii. To tak jakby David Fincher nakręcił Siedem 2.
Oczywiście Wachowscy głośno mówią, że to od początku miała być trylogia, jednak nie można się dać nabrać na te ich zapewnienia.

La_Pier

Obejrzałem film po raz trzeci i stało się coś bardzo, bardzo dziwnego. Film przypadł mi do gustu. Nie wiem jak to wyjaśnić bo jeszcze nigdy się nie zdarzyło aby film, któremu wystawiłem ocenę 1 nagle zaczął mi się podobać.
Być może dlatego tak się stało, ponieważ podszedłem do ponownego oglądania Reaktywacji w inny sposób. Oglądając film po raz trzeci nie miałem zamiaru zwracać uwagi na te elementy filmu, które bardzo mnie drażniły. I ku mojemu zdziwieniu doszedłem do wniosku, że Matrix: Reaktywacja jest filmem dobrym. Jest dobrą kontynuacją pierwszej części. Na drugi dzień obejrzałem po raz pierwszy Rewolucje i... byłem bardzo zaskoczony. Matrix: Rewolucje także okazały się dobrym filmem. Zakończenie całej trylogii jest po prostu perfekcyjne!
Jeszcze słowo o efektach specjalnych w ostatniej części. Efekty w Reaktywacji stały na bardzo wysokim poziomie ale to co zobaczyłem w Rewolucji przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że efekty specjalne, które zastosowano w filmie Matrix: Rewolucje są najlepszymi efektami w całej historii kina! Nagle efekty specjalne z Władcy pierścieni bardzo mocno zbladły w moich oczach. Żeby było ciekawiej napiszę, że zarówno Reaktywacja jaki i Rewolucje nie otrzymały nawet nominacji do oskara za efekty specjalne. Osobiście uważam, że to bardzo poważna wpadka akademii filmowej, która przyznaje te nagrody.
Czy to miała być od początku trylogia? Nie wiem. Już mnie to nie obchodzi. Tak samo jak nie obchodzą mnie opinie innych ludzi na temat tej trylogii. Trylogii, którą w tej chwili uważam za najlepszą trylogię filmową w historii kina. Bracia Wachowscy wyreżyserowali w wyjątkowy sposób, wyjątkowe filmy. Nareszcie to zrozumiałem.

Na dzień dzisiejszy tak oceniam trylogię Matrix:
The Matrix Trilogy 10/10
The Matrix 10/10
The Matrix Reloaded 8/10
The Matrix Revolutions 8/10

ocenił(a) film na 5
La_Pier

A jeden z braci Wachowskich nie stoi przypadkiem za tobą i nie mierzy do ciebie z czegoś śmiercionośnego?

gary_joiner_tm

Tylko krowa nie zmienia poglądów, tak się mówi, ale ja Reaktywację oglądałem trzykrotnie i za każdym razem film ten średnio raz na minutę wywoływał ironiczny uśmiech na mojej twarzy. Po prostu żenada. Tylko, że szczerze mówiąc tym film ten miał być od początku. To nie jest wypadek przy pracy. Jeśli dobrze by się przyjrzeć to zakończenie pierwszej części kiedy Neo leci do góry zapowiada już Neo-Supermana... W ogóle jedynka została po prostu zrobiona w ten a nie inny sposób, gdyż zabrakło, na szczęście, pieniędzy na inne bajery...
No cóż - ja Wachowskich cenię, gdyż widziałem ich inny film - "Brudne pieniądze", którego akcja właściwie dzieje się cały czas w jednym budynku i rozpisana jest niemalże na trzy postacie. Wydawać by się mogło, że film jest nudny. O nie! To świetne kino - Polecam.
Ja Wachowskim po prostu proponuję na przyszłość, w głównym stopniu stawiać na fabułę, dopiero potem myśleć o efektach, których powinno być zdecyowanie mniej, a co za tym idzie - lepiej tworzy im się filmy o mniejszych budżetach.

Albertino

Mnie Neo-Superman nigdy nie irytował. W końcu Neo jest wybrańcem a poza tym z każdej części na kolejną jego umiejętności się rozwijały. Neo we wszystkich częściach Matrixa odgrywa role zbawiciela. Bardzo wyraźnie widać to w Rewolucjach. Neo swoimi niezwykłymi zdolnościami nawiązuje do Jezusa, który także posiadł niezwykłe umiejętności np. potrafił chodzić po wodzie.
Film miał być od początku żenadą? Zgodzę się, że to nie jest ten klimat co w pierwszej części ale każda z trzech części Matrixa przypomina nieco komiks. Gdy sobie to uświadamiasz to inaczej patrzysz na Reaktywację. Ten film po prostu miał taki być. Mocno komiksowy. Neo miał nie mieć sobie równych (mial być po prostu superbohaterem) a w samym filmie miało nie zabraknąć spektakularnych momentów. I takowe są. Wachowscy postanowili popchnąć efekty specjalne mocno do przodu nie tylko w stosunku do pierwszej części ale przede wszystkim miały to być efekty, które zapiszą się w historii kina. Udało się. Walka Neo z rozmnożonym Smithem to coś czego nigdy przedtem nie oglądaliśmy. Jednak prawdziwe fajerwerki nastąpiły w Rewolucjach. Wojna z maszynami to arcydzieło efektów specjalnych. Pojedynek Neo ze Smithem także. Oczywiście wiele osób ów pojedynek mocno śmieszy ale należy pamiętać, że umiejętności Neo i Smitha z filmu na film ciagle rosły.
Albertino, piszesz, że efektów powinno być mniej. Gdyby tak miało być to nie byłby już Matrix. Wachowscy bardzo chcieli pokazać coś czego nasze oczy jeszcze nie widziały. Efekty specjalne były spektakularne w pierwszej części, tak więc w drugiej i trzeciej nie mogło być inaczej. Zgodzę się, że fabuła jest zawsze najważniejsza ale Wachowscy po prostu nie byli w stanie przeskoczyć fabuły z pierwszej części. Zostały im dwa wyjścia: albo poprzestać na pierwszej części filmu albo zrobić dwie kolejne z jeszcze lepszymi efektami ale już bez tak bardzo zaskakującej fabuły.
Uważam, że Reaktywacja i Rewolucje zostaną docenione dopiero za kilkanaście lat.

La_Pier

Wybacz, ale tutaj nie chodzi mi o ilość tylko o jakość. Jeśli chce się duż efektów to się po prostu podnosi budżet, a tutaj czasem wygląda to żenująco i nie zaprzeczaj bo gdyby było inaczej to film ten byłby chociaż w tej kategorii nominowany do Oskara.
Ale po co my się kłucimy o jakieś efekty?! Tutaj przecież nie to jest główną wadą! Zupełny brak klimatu, nuda, pełno akcji, a włąściwie zero emocji, miejscami głupie dialogi. Nie mówię, że ten film to jakaś absolutna żenada, ale do pierwszej części mu wiele brakuje. Wydaje mi się, że Wachowscy poszli po prostu w złą stronę. Gdyby film robił np. Cameron to myślę, że mielibyśmy akcję pierwsza klasa i do tego dobra fabuła, ale czy byłby to dalej "Matrix"?? Tego się nie dowiemy...

Ale powiedz mi szczerze... Czy jak oglądałeś "Reaktywacje" to czasem nie miałeś takiego uczucia, że coś byś zmienił, czegoś byś nie dał, coś byś tam poprawił? Ja miałem to uczucie cały czas!!! A kiedy się takie uczucie ma to znaczy, że film dobry nie jest... Film powinien zachwycać, nie dawać chwili wytchnienia. Chwili do namysłu. Powinien porywać. Sprawiać, że widz jest absolutnie skłonny wczuć się w to wszystko... Oglądając pierwszą cześć "Matrixa" czy 'Terminatora 2" uczucie to miałem, więc chyba jednak się da to wszystko zrobić...
Oczywiście "Reaktywacja" ma trochę momentów miłych dla oka, ale czasem polatuje taką głupotą, że wręcz nie da się tego znieść... Phi!

Tobie się podoba. OK, ale chyba zgodzisz się ze mną, że więcej jest osób, które mogą się z tego filmu śmiać niż go podziwiać.

Albertino

Ktoś kiedyś powiedział: "Pierwszej części brakuje dobrych efektów, drugiej brakuje dobrej fabuły, a trzecia nie posiada ani jednego ani drugiego". Święta racja.

Albertino

Oczywiście mam w ulubionych gorsze filmy od "Reaktywacji" bo ta taka fatalna nie była, ale po tej nerwicy, którą przeszedłem w kinie, chyba ten film na miejsce wśród ULUBIONYCH nie zasłużył.

Po prostu skopany film. A ta walka Neo ze Smithem to po prostu dno, dno, dno, dno. Totalny chaos, a w dodatku przez te 15 minut dostajemy komputerem po oczach, bo nie wiem czy zauważyłeś, ale wszystko to zrobione jest KOMPUTEROWO! I to wyglada tak cieniutko, ze nie wiadomo czy płakać czy się śmiać... Kiedyś robiono filmy za mniejszą kasę, a wyglądały efektowniej. Na przykład taki "Aliens" - moim zdaniem do dziś pod względem efektów jest na bardzo wysokiej pozycji. Dlaczego? Bo to są efekty specjalne, a nie animacja komputerowa wklejona do filmu. Ja dziękuję.

Ale żebym nie okazał się być takim okrutnym i krytycznym wobec tego filmu to obejrzę go jeszcze raz. Może znajdę jakieś plusy to dam znać...

Albertino

To nie jest nawet syndrom sequela, bo takie udane były - np. "Aliens", "Batman Returns", czy "Terminator 2", ale ten film jest po prostu: nudny, głupi, nic nie wnoszący do tematu (w odróżnieniu do jednynki), infantylny i nastawiony na tanie efekciarstwo, a to nie jest na plus. Aha - i poza tym aktorswo, a zwłaszcza Keanu powala na kolna - w złym znaczeniu tego słowa.

ocenił(a) film na 5
Albertino

Wypowiem się, co by nikt nie oksarżył Cię o prowadzenie monologów ;) Zgadzam się z tobą w większości poruszanych kwestii jednak według mnie film jest całkiem niezły. Sądzę, że porównywanie Reatywacji do pierwszego Matrixa jest pomysłem chybionym. Należą one do dwóch odmiennych gatunków filmowych. Matrix do dobry przedstawiciel kina sf. Reaktywacja jest filmem akcji. Jasne, filem fabularnie głupim, momentami żenująco absurdalnym, z Neo pełniącym funkcję Deus Ex Machina ratującej wszystkich z beznadziejnych opresji, ale mimo wszystkim filmem widowiskowym. Bracia Wachowscy raczą nas kiludziesięcioma minutami bijatyk, strzelanin, występów zmysłowych nieiwast i pościgów nawet nie próbując tego wszystkiego sensownie ze sobą poziwązać. Typowy film akcji, według mnie całkiem niezły. Jeszcze jedna sprawa aktorstwo może nie olśniewa, ale kreacje Fishburnea (Morfeusz) i Weavinga (Smith) są moim zdaniem całkiem udane.

gary_joiner_tm

Nie zgodzę się, że efekty są słabe. Są bardzo dobre. Powninna być przynajmniej nominacja do oskara ale akademia nie po raz pierwszy popełniła gafę. Czy coś bym zmienił? Tak, ponieważ część druga i trzecia nie są doskonałe ale jaki film jest? Nawet w Łowcy androidów drażni mnie kilka rzeczy.
"Gdyby film robił np. Cameron to myślę, że mielibyśmy akcję pierwsza klasa i do tego dobra fabuła" - dlaczego miało by być lepiej? Tylko dlatego, że cenisz tego reżysera?
Jeszcze wracając do efektów specjalnych to zgadzam się, że efekty specjalne w Aliens zachwycają. Dlaczego? Bo były to efekty mechaniczne czyli o wiele bardziej realniejsze od komputerowych, bo te ciągle się jeszcze rozwijają.
Piszecie absurd, żenada a ja widzę to inaczej. Przecież Matrixy nigdy nie miały być ultra realnym filmem. To przecież jest s-f a nie dramat społeczny.
I właśnie tak trzeba spoglądać na ten film jako s-f z elementmi akcji. Nie doszukujmy się zbyt dużego realizmu.
Nie będę kłamał: lubię ciekawe filmy komercyjne bo nie jestem zadufanym w sobie burbonem, który miałby oglądać tylko same artystczne projekty.
Ps. Z tym zadufanym burbonem to nie było do was. To było do kilku osób, które znam a które to cenią sobie wyłącznie kino artystyczne.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Albertino

Chciałbym tylko zauważyć, że w walce Neo ze stu Smithami nie wszystko robione jest komputerowo. Poza tym efekty komputerowe to dzis standard, praktycznie nie ma filmu z samymi efektami mechanicznymi - równie dobrze mógłbyś narzekać, że np. kiedyś to były stylowe czarno-białe filmy, a dzis to jeno wszędzie ten kiczowaty kolorowy chłam. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Sqrchybyk

A mi sie nie chciało czytac waszych wyzej obszernych wypowiedzi bo mi sie spac chce ale powiem tyle, kto mówi zle o jakiejkolwiek czesci matrixa to mozna stwierdzic jedno....jest agentem.
Pozdrawiam

Nie chcę się wdawać w dyskusje na ten temat, gdyż moja opinia nic by nie wniosła do niej (moim zdaniem Reloaded i Revolutions są filmami przekombinowanymi i niedopracowanymi pod względem fabularnym), niemniej jednak twój argument po prostu rzuca na kolana.

Gladka

Oczywiście "Matrix Reaktywacja" filmem aż tak chybionym nie jest, ale ciężko go też chwalić. Jest kilka świetncyh scen, ale znacznie więcej scen tandetnych, kiczowatych, głupich. W jedynce też było wiele głupot, ale akcja była poprowadzona w ten sposób, że się tego nie zauważało. Na przykład wątek miłosny, zupełnie nie wiarygodny, ale czy ktoś zwrócił na to uwagę? A Keanu Reeves? Gra beznadziejnie, ale akcja jest tak szybka, że właściwie nie mamy chwili na przyglądnięcie mu się. W kontynuacji wychodzą na wierzch wszystkie braki i nie jest to miłe w oglądaniu.
Może przesadziłem. Efekty specjalne złe nie są, ale są po prostu niedopracowane, a scenę walki Neo z wileoma Smithami mogłaby zostać zupełnie wycięta, bo to praktycznie sama animacja komputerowa, którą w dodatku widać. W ogóle wygląda to strasznie, tu jeden leci do góry, tam drugi spada. Bezmyślna nawalanka.
Może napiszę co zasługuje na plus. Naprawdę bardzo dobra scena pościgu na autostradzie, choć i też nie doskonała. I tak wolę pod tym względem wciąż drugiego "Terminatora"... Zresztą nie wiem czy zauważyliście, ale scena, w której biedna Trinity nie może uciec przed policyjnym radiowozem jadąc Ducati... Ten motor wyciąga z drugie tyle co to autko! Na pewno jest jeszcze świetna muzyka. miejscami wręcz genialna, ale to tylko miks najnowszej muzyki elektornicznej, metalu, techno. Całkiem ciekawa dla oka jest też Monica Bellucci jako persefona. Ładne zdjęcia. Może coś bym jeszcze znalazł.
Niestety filmowi brak klimatu, co zawdzięcza pewnie zwiększeniu scen w Zionie, bo raczej każdy woli oglądać "Matrixa" w Matrixie, a nie w Zionie.
Zresztą ja już nie najeżdzam na ten film. Mógłby być znacznie lepszy i tyle. Mógl\łby być dynamiczniejszy, lepiej dopracowany, lepiej zagrany, z lepszym scenariuszem. W ogóle powinna być jedna kontynuacja zamiast dwóch. Podobnie było też z "Kill Billem", który co prawda w dwóch częściach był filmem bardzo dobrym, ale jako jeden film byłaby to produkcja znacznie lepsza.

Albertino

Zgadzam się, że efekty w The Matrix Reloaded w niektórych momentach są sztuczne ale sztuczne efekty w niektórych scenach ma także Władca pierścieni i mnóstwo innych filmów. Efekty komputerowe ciągle się rozwijają i cały czas nie są doskonałe. Natomiast walka Neo ze Smithem to nie tylko sama animacja komputerowa. Strasznie ta walka wyglada? A mi się podoba m.in. dlatego, że Wachowscy w tej scenie puszczają oko do widza. O tak, za mało matrixa jest zarówno w Reaktywacji jak i w Rewolucjach a za dużo świata rzeczywistego. Także zgodzę się, że lepiej by było gdyby Reaktywacja i Rewolucje zostały połączone w jeden film. Ah, cóż to byłby za film! A gdyby jeszcze powycinać niektóre rzeczy... Albertino, musimy zrobić własne director's cut ! ;)

"Pierwszej części brakuje dobrych efektów (...)" - Iskra, ten kto to powiedział nie był zbyt rozważnym człowiekiem, ponieważ efekty z pierwszego Matrixa okazały się przełomowe i właśnie za to otrzymały oskara. Natomiast efekty z Reloaded i Revolutions są naprawę dobre i powinny otrzymać minimum nominację do oskara.
Pozdrawiam.

La_Pier

Pierwsza część ma swietne jak na tamte czasy, rewolucyjne efekty specjalne. Też są miejscami niedopracowane, ale tam to jest jeszcze jakoś tuszowane, a w "Reaktywacji" miejscami wygląda to koszmarnie. A naprawdę - kiedy pierwszy raz oglądałem ten film w kinie to do czasu właśnie tej wali Neo ze Smithami myślałem, ze coś z tego filmu jeszcze będzie. Może i film zasłużył na nominację do Oskara za efekty specjalne, o to nie będę się sprzeczał.
Jednak jest wiele filmów, w których efekty choć nei są idealne to wyglądają dużo lepiej. Na przykłąd "Władca Pierścieni - Powrót Króla". Scena kiedy Legolas walczy na tym słoniu jest niezwykle sztuczna, i wąłściwie możnaby ją wyciąć, ale film jest świetny dzięki scenariuszowi, reżyserii itp. a tego w "Reaktywcji" niemalże nie ma!!
Są też filmy, w których jednak efekty są bardzo dobre i ciężko się doc zegokolwiek przyczepić. "Piraci z karaibów", "Raport mniejszości". Różne są gusta.
Mnie na przykład efekty w "Spier-Man 2" zdegustowały. Jest ich dużo, ale są niedopracowane. Coś takiego jak w "Reaktywacji". Po prostu mogli zmniejszyć ilość efektów, aby poprawić inne.
Co do Director's Cut to można by było oczywiście spóbować, bo wydaję mi się, że lepszy scenariusz od tego z "Reaktywacji" to nie ciężko napisać.

Albertino

Jeżeli chodzi o Raport mniejszości to film ma bardzo równe efekty. Z pewnością lepsze od Reaktywacji, Władcy i Spider-mana 2. Bo najlepsze efekty to takie których nie widać a właśnie takie efekty posiada Raport mniejszości. I znów akademia filmowa dała plamę bo Minority Report nie dostał za efekty nawet nominacji do oskara.