Nie ma co gadac: KOCHAM MATRIXA. Ogolnie drugie czesci filmow prawie zawsze sa gorsze od pierwszych(chyba tylko za wyjatkiem terminatora:))), ale myslalem ze jak sie zrobi tak genialny pod kazdym wzgledem film jak pierwsza czesc matrixa, to drugiej czesci po prostu sie NIE DA spartolic. Ale jednak... Bracia Wachowscy po prostu przeszli samych siebie! Pierwsza czesc miala wszystko: klimat, niesamowite efekty, wiele pytan bez odpowiedzi... A co mamy w drugiej czesci??? Wlasciwie nic! Klimatu: zero, fabula: banalna, efekty: sztuczne, walki: naciagane, przeszkolenie aktorow do walk: bwznadziejne... Dlugo by mozna tak wymieniac. Najbardziej mnie zawiodly efekty specjalne! Sa po prostu cudacznie sztuczne. Jesli do kina idziemy ogladac film, powinnismy isc ogladac FILM, a nie sztucznie, komputerowo zrtobione figurki aktorow! Przykro mi, ale ta czesc jest po prostu dnem!
PS. Uwaga do wszystkich sympatykow matrixa: dobrze wiemy ze to genialny film, ale zapomnijmy o II i III czesci i ogladajmy do znudzenia matrixa pierwszego:I