Obejrzałem długo wyczekiwanego Matrixa. Cóż... efekty przeszły moje oczekiwania. Nie spodziewałem sie takiego "wypasu" ze strony producentów. Szkoda, że pojawiły się pewne niedoróbki (w koncu to poważna produkcja) - mam tu na myśli np. scenę w której gasną światła w mieście (w dużej jego części) i nagle co? w samochodach tez gasną reflektory... hmmm.. dziwne prawda? Przymknąłem juz na to oko, ale rozwalił mnie Neo który ratuje Trinity wprawiając jej serce w ruch własną dłonią umieszczoną w jej ciele. bublika zabiła w kinie wielkie brawo - jak sie domyslam byly to oklaski dla producntów za ich bujną wyobraźnie, chyba zbyt bujną nawet jak na Matrixa przystało. generalnie dja Matrixowi 9pkt na 10. polecam, warto zobaczyc, koniecznie do kina!