Matrix Reloaded (Reaktywacja). Wachowscy poszli na całość, czego można było się spodziewać. Porównując pierwszą cześć do drugiej można znaleźć wiele zgodności i powikłanych ze sobą wątków. Czym się jednak różni Reaktywacja od części pierwszej ? Klimatem.. Przed premierą Reloaded, Keanu Reeves powiedział "Pierwsza część jest o narodzinach, druga o życiu, trzecia o śmierci". Według mnie, puki co ma rację. Pierwsza części matrycy, była mroczna..., otoczona tajemnicą, było w niej o wiele więcej filozofii, przemyśleń i czegoś co zadziwia widza za każdym razem. To była część o narodzinach. W przypadku Reaktywacji mamy do czynienia z podejmowaniem decyzji, z szybkim działaniem i małym czasem na studiowanie wydarzeń. Bracia Wachowscy zakręcili fabułę totalnie w sposób taki, że ludzie nie wiedzą sami czy im sie podoba, czy nie. Film jest neutralny, jest poprostu informacją z dużą dawką adrenaliny.
Wiele szczegółowych powiązań występuje z pierwszą częścią. Pojawia się wpsomnienie o chłopcu z łyżką, wspomina się także Tanka i Dozera, dwóch braci operatorów z Nabuchodonozora. Aby dobrze zrozumieć film, należy wejść w świat Matrixa najgłębiej jak się da. Mowa oczywiście o wątkach pobocznych, bez których ciężko zrozumieć Reloaded. 9 animowanych odcinków nazwanych ANIMATRIXami mają bardzo wiele wspolnego z 2 częścią filmu. Ktoś kto nie oglądał "Ostatniego lotu Osyrisa" może nie bardzo rozumieć nagły strach przed maszynami, który ogarnął cały Zion. Chłopak, który pojawia się w Reaktywacji, witający Neo w Zionie to bohater kolejnej części Animatrix, którą także warto obejżeć przed filmem. Animatrixy to nie wszystko, dochodzi także gra komputerowa ENTER THE MATRIX, której bohaterami są Ghost i Niobe (z "LOGOSA") Jak została wysadzona elektrownia, która odcięła zasilanie w tej części matrixa gdzie sie znajdował ten jedyny budynek ze źrudłem ? Oczywiście wszystko jest wyjaśnione w grze, to widz musi ją wysadzić... Dlatego Wachowscy postawili na rok Matrixa wydając swój pomysł miłośnikom gier, filmów i kreskówek.
Efekty. Tutaj nie można powiedzieć ani jednego złego słowa na temat efektów, walk i akcji w tym filmmie. Akcja wciska w fotel. Walki są długie, jest ich dużo i są zrobione naprawde niesamowicie. Wachowscy mówiąc, że nigdy czegoś takiego nie było, mieli racje. Walka Neo z klonami Smitha pięknie się prezentuje. Dobra muzyka, świetny montarz oraz sama walka i pomysły Wachowskich na poszczególne rozplanowanie wydarzeń walki. W całym pierwszym Matrixie nie było tyle walki co podczas tej Neo ze Smithem. Scena na autostradzie powala wszystko. Niesamowicie dobrze wykonany pościg. Efekty piękne, muzyka do nich idealna. Wizualnie Matrix Reloaded jest górą.
Konstrukcja filmu jest ciężka dla przeciętnego widza, może dlatego, że jest inna i inaczej się układa. Wszystko to jest za sprawą wielkiego koła które otacza Reaktywację, czyli Animatrix, Enter The Matrix i z drugiej strony (kończącej) Matrix Rewolucje. Reaktywacja zaczyna się tak samo jak się kończy, czyli wątkiem Trinity.. Wachowscy podtrzymali swoją konstrukcję także w Animatrixie, nie wspominając już o pierwszej części Matrixa gdzie było to samo. Błędem Wachowskich był schemat: "akcja, akcja, akcja, bardzo duże rozwinięcie i znaczenie filmu, akcja, akcja, akcja, akcja, akcja, akcja i na końcu bardzo duże rozwinięcie i WAŻNE znaczenie dla filmu. W pierwszej części wszystko jest zmieszane. Akcja z tajemnicą. W Reaktywacji mamy najpierw dużą dawkę adrenaliny, a potem ciężkie wyjaśnienie, n aktórym ciężko się skupić. Wierze jednak, że niektórzy zrozumieją ten film i wyrażą swoją prawdziwą opinię.
Ogólnie. Morpheus, który był nieco inny w pierwszej części. Oczywiście wierzył (na dodatek ślepo) w przepowiednie programu-matki matrixa (wyroczni) które mówiły o wybrańcu, który wyzwoli ludzkość i zakończy wojnę. Wierzył ślepo ? Tego nie wiadomo do końca. Neo uświadamia go po rozmowie z Architektem, że przepowiednia to był sposób kontrolowania ludzi w Zionie, czyli czysta bujda... Morpheusa jest mało, zbyt mało ? Możliwe, że gdyby było go więcej film by na tym ucierpiał. Myślę, że jego postać została nieco przesadzona (w dobrym tego słowa znaczeniu) oraz rozwinięta pozytywnie.
Postać Smitha jest coraz bardziej skompikowana. Stał się wolny dzięki Neo. To Neo go wyzwolił od Matrixa i Smith już nie był agentem zależnym od systemu, teraz mógł działać na własną rękę jako osobny program potrafiący się kopiować. Jego CEL to Neo, nie widzi nic poza nim.
Agenci powrócili w nowszych wersjach. Niestety nie dali rady Neo. Jednym z ciekawszych wąków Reaktywacji są programy, które "przemawiają". W pierwszej częsci byli to tylko Agenci no i Wyrocznia o której dowiadujemy się dopiero z Reloaded. Tutaj mamy do czynienia z programami o typach aniołów, wampirów, wikołaków itp. Merowing, niesamowity program "cukiernik", który posiada Keymakera (klucznika), który także jest programem. Wszystkie te programy po to aby cała historia się powtórzyła już 6 raz... 5 wybrańców, 5 takich samych decyzji, które doprowadziły do upadku Zionu i ponownego odbudowania go, aby to samo stało się za 100 lat juz 6 raz, czyli teraz. Neo dokonuje jednak wyboru, którego żaden wybraniec (anomalnia zaprogramowana także przez matrix) nie dokonał. Postanawia odrzucić Zion i uratować Trinity (miłość) dzięki której może więcej zrozumieć i ocalić niż jest w stanie sobie to uświadomić... Pod koniec filmu nasuwają się dziwne myśli, które ja przekrztałciłem na 2 opcje:
1. Matrix jest tylko jeden, system który poznaliśmy w pierwszej części i który był w Reloaded. Jednak świat realny jest nadal tym prawdziwym, realnym, jednak jest kontrolowany przez matrix... Maszyny kontrolują cały Zion (historia już się powtarza 6 raz) a skoro Neo wybrał inną drogę (miłość) niż inni, to wskazuje na to, że jest prawdziwym wybrańcem tym w Matrixie i w realnym świecie... Tylko zatrzymanie i wywołanie impulsu magnetycznego z rąk Neo wydaje mi się ciut magiczne...
2. Matrix w matrixie - czyli 2 światy kierujące i władające ludzmi, których być może uświadomi o tym Neo. Jakaś Rewolucja itp. Jednak co jest wtedy światem realnym ? Ile jest światów, które kontrolują ludzmi i nie pozwalają im żyć w żeczywistości. I czy wogóle żeczywistość istnieje ?..
Film jest neutralny, jest poprostu informacją z dużą dawką adrenaliny. Trudno coś oceniać po pierwszej połowie. Reaktywacja i Rewolucje stanowią całośc i tylko wtedy można je związać w jedną dużą przemyślaną opinię. 2 część to wstęp i jednocześnie wyjaśnienie ostatecznej rozgrywki...