bo sie na tym nie skupiałem bo walki mnie całkowicie pochłonęły :D
Walki w filmie muszą byc sensowne. O ile walka Neo ze Smithem jest na miejscu, to walka Neo w krytarzu z pomagierami Merovingiana jest kompletneie niepotrzebna. Tak samo kiedy Seraphin sprawda Neo? Czy oni kiedyś walczyli? Nie sądzę. Więc dalczego Neo musial poprzez walkę udowadniać że on to on?
No nie stary. Nie wiem nawet jak to odebrać? To jakaś prowokacja? Może po prostu nabijasz się z tego filmu w ten sposób?
Jak pierwsza część filmu była bardzo dobra, to druga jest jechaniem na tym samym temacie w/g nowego schematu, co jest całkowicie bez sensu. Jak dla mnie połączenie tureckiego folkloru (Neo) z tanim żargonem informatycznym i bajerami rodem z "Za szybcy się wściekli". To ostatnie może być powodem takiego ciepłego odbioru wśród naszego polskiego społeczeństwa. Te sceny walki są fajne, ale nie jeśli trwają 10 czy 15 minut.
Moim zdaniem film się trzyma kupy jeśli się obejrzy go kilka razu i
przeanalizuje każdą scenę. Ja tak zrobiłem i stwierdziłem że film jest
idealny. Sceny walki wyglądają bardzo efektownie nie wiem czemu macie za
złe. Że w dargon ballu takich nie ma? Czy że fil zdecydowanie przrbija
step up 2? Nie rozumiem.