Szkoda, że nakrecono drugą (i przypuszczalnie trzecią) część Matrix. Pamietam, że po obejrzeniu "jedynki" nie mogłem sobie jakoś wyobrazić ciągu dalszego. Niestety scenarzyści również nie :-)
Masa scen zupełnie niepotrzebnych, wątła fabuła maksymalnie rozciągnięta i rozwodniona aby pokazać kilka efektownych cen akcji.
Pierwszy Matrix pewne braki logiczne umiejetnie maskował lekka dawką mistyki, tajemnicy no i niewiarygodnych efektów. Drugi już się nie bawi w subtelnosci - widz wszystko łyknie :)
Matrix 2 jest oczywiscie skazany na sukces, był na 1-szym miejscu listy na Filmwebie zanim jeszcze wszedł na ekrany :-) To świadczy tylko o tym, że już nie liczy się jakość, tylko znaczek Matrix.
Jak z piosenkami "Ich Troje" - cokolwiek Wiśniewski wyprodukuje to się świetnie sprzeda, chocby "bekal" rytmicznie do mikrofonu...