Film ogółem rzecz biorąc jest po prostu zajebisty. Mimo skomplikowanej i momentami niezrozumiałej (jak dla mnie) fabuły przyciągnie on jednak dzikie tłumy do kin. W związku z tymi 2,5 tys efektów specjalnych. Jakkolwiek wracając do fabuły: film już tak nie dziwi, jak część pierwsza (niech zawsze pozostanie w pamięci fanów) i niestety próby jej (powtarzam się) skomplikowania (czytaj: wprowadzania unowocześnień) są niestety momentami żałosne i nie na miejscu - stąd niezrozumiałość. Nie wątpię, że po drugim obejrzeniu filmu wszystko stanie się jasne - nawet dla takiego głąbka jak ja :) :) Ale fakt jest faktem. A popisy kaskaderskie Neo są jak najbardziej na miejscu.