wcale sie nie zawiodlem na tym filmie, bo sie nie nastwialem na super wrazenia.
co z tego, ze scena walki ze sklonowanym agentem smithem kosztowala wiele milionow dolarow, jezeli podczas sceny na autostradzie widac np. , ze samochod, ktory przed chwila 'wywrocil sie na plecy' nie ma silnika ani calego ukladu wydechowego :) zabraklo im kasy i musieli uzyc takich wrakow ze zlomowiska ze nawet silnikow w nich nie bylo?
no i jedna z lepszych scen to 'dyskoteka' w zionie, super muzyka i w ogole