Byłem na Matrixie w dniu premiery.
Mogę tylko powiedzieć, że niesamowicie mi się film podobał. Było jak zwykle trochę niepotrzebnej filozofii, ale to, czegoe oczekiwałem, czyli sceny batalistyczne zachwyciły mnie.
Podoba mi się również fakt, że bracia Wachowscy nie zrobili z filmu paszkwila i nie zakonczyli go w sposób - i żyli długo i szczęśliwie...
A krytykom, którzy twierdzą, że film jest dla 12-latków powiem jedno,
Bogatych mamy tych 12-latków na całym świecie...