Po pierwsze wycialbym z filmu wszystkie smutne teksty w stylu: wierze w niego, wierze w cud, kocham cie, nie umieraj. Bo one mnie zabijaly, wyrzucilbym tego komputerowego krola- jezozwierza! ;=) Wykorzystalbym tez opcje, bardzo popularna, ze jest to matrix w matrixie, ale co najwazniejsze zniszczylbym Zion, a Neo nie bylby czlowiekiem tylko programem antywirusowym, ktorego wyslaly maszyny, zeby zniszczyl wirusa "smitha"! co wy na to??
Programem..
tak wogole to Neo jest programem w matrixie a w real jest czlowiekiem z implantami tylko ze niektorzy nie potrafia tego dojrzec.. caly matrix jest tylko polem walki miedzy wyrocznia a architektem. A ci ktorzy nie zrozumieli zakonczenia gdy Sati sie pyta "zobaczymy go jeszcze?" "Kiedys" chyba wogole nie zdaja sobie sprawy z pewnych rzeczy np. ze to wyrocznia stworzyla Neo
widziałeś
Widziałeś chyba jeszcze jadną część, albo ja za mało rozumiem. Ale to bardzo prawdopodobne, bo do tej pory się zastanawiam nad tym filmem.